Shiva zachichotała radośnie.
- To pytanie nie pasuje do ciebie mój Panie obojętny i ponad wszystko.
Gdy Gangrel odwrócił się w jej kierunku, pokazała mu język.
- Jak cię to tak ciekawi to... wiesz niedługo będziemy mieszkać bardzo blisko siebie, a ja nie mam zwyczaju zamykać drzwi.
Widząc, że Marcjan wraca do swojej kamiennej oziębłości, a jego twarz przyjmuje obojętny wyraz, wampirzyca przytuliła sie lekko do niego i szepnęła mu do ucha.
- Będę wdzięczna jeśli jutro po mnie przyjedziesz. - zamruczała przymilnie - I nawet nie wymagam, żebyś w końcu umył i nawoskował tego swojego rumaka.
Shiva zaśmiała się cicho, gryząc przy tym lekko Gangrela w ucho.
__________________ Konto zawieszone. |