Jan Wymierski
- Cholera, wiedziałem, że tak będzie. - pomyślał Wymierski. - po co ja w ogóle się dowiadywałem o co tu chodzi. Ale teraz jest juz za późno... . Generał wściekły na siebie spojrzał tylko na VicePrefekta, prychnął i powiedział:
- Jeżeli nie chce mi Pan wierzyć to nie, ale na Pańskim miejscu uważałbym w jakim kierunku rzucam groźby, nie wszyscy chętnie to tolerują - Odwrócił się i szybkim krokiem wyszedł z pomieszczenia. Gdy wyszedł na świeże powietrze, oparł się i ścianę, wziął kilka głębokich oddechów i ruszył w dalszą drogę.
Po paru minutach Jan zdał sobie sprawę, iz od dłuższego czasu niczego nie jadł, postanowił więc, iż uda sie do pobliskiej kawiarni. Na miejscu usiadł przy wolnym stoliku i zamówił coś słodkiego do zjedzenia oraz kawę. Wyciągnął swoją gazetę i począł ją czytać. W końcu muszę mieć czasem trochę czasu dla siebie - pomyślał. Prawda jest, ze niewiele tego czas teraz miał, jednak nękały go dziwne podejrzenia, iż Desmerets wysłał kogoś by go śledził. - Chyba mam paranoję. - Kolejny raz tego dnia, Wymierski zdał sobie sprawę jak bardzo tęskni za wielkimi bitwami. |