Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2013, 22:33   #19
Ryzykant
 
Ryzykant's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryzykant ma wyłączoną reputację
Był bardzo zły. Wręcz wkurwiony. Ale jednocześnie dzięki temu, że został ranny pierwszy raz od dawna poczuł, że żyje pełną gębą. I nie potrzebował do odkrycia tego ani kropli alkoholu. Tego uczucia bardzo mu ostatnimi czasy brakowało! Jednak nie tak łatwo będzie porzucić styl życia najemnika!
O ile przeżyje.
Vindieri warknął po czym spróbował rzucić sztyletem w przeciwnika- wolał nie przemęczać zranionej ręki, druga broń była mu niepotrzebna. Miecz był potrzebny w tej zdrowej. Po rzucie nożem natarł na zranionego wcześniej mężczyznę. Atakował najszybciej jak potrafił, chciał wykorzystać pozostałe mu rezerwy adrenaliny i dosłownie przyszpilić wroga do ziemi nim ten zdąży odwdzięczyć się tym samym. Szarżując kiwnął jeszcze głową Elvie. Gdyby nie nagłe pojawienie się piękniejszej części ich drużyny byłoby z nim naprawdę kiepsko. A może nawet by go nie było?
-Zdychaj...- warknął przez zaciśnięte zęby wyprowadzając cięcie w stronę przeciwnika. Jednocześnie w duchu toczył wewnętrzny monolog, o wiele bardziej kulturalny.
Ciekawe, czy rana na ramieniu jest aż tak poważna?
Ciekawe co tam u brzydala?
Ciekawe, czy Elva zainteresowałaby się byłym najemnikiem? Konkretna dziewczyna.

Tak. Niby zwykła rana, a tyle potrafi namieszać w Vindieriowskiej psychice... Cholera wie od czego to. Od straty krwi? Chyba stracił jej jeszcze za mało. Strach? Dawno nie pił? Może był po prostu pieprzniętym filozofem który najlepsze teorie snuje przed butelką taniego wina? A może wszystkiego po trochu? Cholera go wie. Grunt, że nie okazywał tego podczas walki. Przynajmniej na razie...
 
Ryzykant jest offline