- Następny... - Marco westchnął. - Czy wy nie potraficie zrozumieć? Matka znienawidziła to miejsce. Jej siostra też tu pracowała i nie zdążyła uciec, gdy graf umarł, a stwory zaczęły się panoszyć po zamku. Zresztą nie tylko moja ciotka straciła tu życie. Zginęło kilka osób ze służby, a przecież matka znała tu wszystkich i to bardzo dobrze. Przyjaźniła się z nimi.
- Ojciec opowiadał, że potem nieraz budziła się z krzykiem w środku nocy. Ja się jej nie dziwię, że nie chciała wracać pamięcią do tego zamczyska.
- No a na magii to ja się nie znam - dodał.