Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2013, 00:10   #322
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Malutka Gombrowitzówna na wzmiankę o dziwnych dźwiękach w maszynowi zawahała się, robiąc dość trudną do zinterpretowania minę, po czym szybko pokiwała przecząco głową. I co to mogło znaczyć? Czyżby trafił, ale tylko częściowo? A może była to naturalna reakcje dziecka na tak dziwne pytanie? I bądź tu człowieku mądry. No cóż, to musiało poczekać, bowiem słychać już było wezwania Pearl. Minęli leżącą w składziku, będącą niemal w idealnym stanie jednostkę sterującą do silników manewrowych. Model K-341, unijny, dobrze mu znany i do tego po małych przeróbkach niemal idealnie pasujący do Gwiazdy. Jakby kiedyś znowu zamarzyło im się lawirowanie między asteroidami mogłaby okazać się bezcenna.

***

Rozgadane dziewczynki po usłyszeniu wieści momentalnie zamilkły, jakby ktoś wyciągnął im wtyczkę, po czym zaczęły wszystkie naraz, przekrzykując się nawzajem:
- Aresztowali tatę?
- Kolacji nie będzie? A co z deserem? Ja chcę deser!
- Tata, tata! Ja chcę do taty, czemu nie ma taty!
- Co to alesztowali?
- Gdzie tata?!


Potok pytań przerwał nagły zanik mocy. Światła wokół nich zamrugały i przygasły, włączając się ponownie dopiero po upływie dwóch, czy trzech sekund.
- Uuu duchy... - zawyła z rozbawieniem Marylka przyciskając przestraszoną najmłodszą do siebie.
- To chyba któryś z reaktorów - sprostowała Monika. - Pewnie znowu zmieniają coś w systemach obronnych stacji. Ciągle tu coś usprawniają... To kiedy dopuszczą nas do taty?

***

Tymczasem, ciężką biurową pracę w pokoju administracyjnym przerwało pukanie z zewnątrz. Po chwili do środka wszedł sam komandor Taggart, najwyraźniej musiał wrócić już z wizyty u sąsiadów.
- Panowie - skinął głową, starannie zamykając drzwi za sobą - Czy mógłbym się dowiedzieć co tu się dzieje? Wiele wskazuje na to, że spotkaliście się z doktorem jo-Nidą przed jego śmiercią, a potem próbowaliście zebrać informacje na miejscu zbrodni... - zmierzył ich wzrokiem. - Zgodnie z regulaminem powinienem was oficjalnie przesłuchać, jednak wolałbym byście po prostu wytłumaczyli mi co tu się dzieje. Czy doktor miał on coś wspólnego z waszym śledztwem? Czy na stacji dzieje się coś, o czym powinienem zostać poinformowany? - usiadł na jednym z krzeseł, kontynuując. - Według najnowszych wieści od mojej ekipy jo-Nidę zarażono jakimś wirusem i prawdopodobnie był to powód jego śmierci. Czy mamy tu do czynienia z zagrożeniem epidemiologicznym?

Schwartz przełknął ślinę, wyraźnie nie był pewien, czy może ufać dowodzącemu tej placówki, spojrzał kątem oka na Roxa szukając u niego jakiegoś potwierdzenia.
 
Tadeus jest offline