Bardzo klimatyczne zakończenie...Wspaniała sesja, intrygująca historia...Kunszt Mistrzyni na długo zapadający w pamięć...
Świetni Gracze, każda Wasza postać miała swój charakterystyczny ryt i nie była papierową kalką popkulturowych archetypów.
Lata (tak, tyle to trwało
) wspaniałej zabawy, emocje towarzyszące otwieraniu nowego wpisu od Asenat odsłaniającego kolejny element układanki.
Ta sesja na długo (a podejrzewam że do końca dni) pozostanie w mojej pamięci, i nie mówię tu tylko o sesjach pbf.
Podziękowania dla wszystkich, szczególne dla Asenat, perfekcyjnej Mistrzyni. Wybaczcie, że pod koniec nie mogłem dawać z siebie tyle ile wcześniej (ze względów niestety zawodowych).
Wszystko co piękne, kiedyś dobiega końca, jak mówią. Ale wspaniałe wspomnienia mogą żyć tak długo, jak my - a może i dłużej - jeśli historię z Ferrolu opowiemy kiedyś komuś przy kominku...
Manuel de Amaya, zwany Gaudimedeusem, kłania się Państwu po raz ostatni...
.................
?