Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2013, 19:10   #130
Lost
 
Lost's Avatar
 
Reputacja: 1 Lost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwu
MacGyver pospiesznie wyszedł z apteki razem z Szarakiem. Wydawało się, że Jack, nawet nie zwrócił uwagi na jego pokrętne tłumaczenia. Facet, jakby we własnym świecie rzucał się przy jakiś ziołach.
Świr. Tyle, że kto teraz nim nie był.
Dwójka mężczyzn skierowała się do najbliższych zabudowań nerwowo oglądając się za siebie. - Fajki jakieś by się przydały, masz może? - Grey uśmiechnął się do towarzysza. - Też bym zapalił - Po krótkiej chwili, tamten dodał. - Chodźmy do kolejnego domu, a temu tam może przejdzie za ten czas, jak nie to chyba będzie trzeba mu dać w łeb. - Grey przetarł twarz zmęczony. - Nie wiem, człowieku. Zobaczymy, co będzie. - Grey syknął z bólu poprawiając bandaż na głowie. - Pieprzony... - Nagle pomiędzy zabudowaniami mignęła mu pomiędzy domami sylwetka psychola w worze na głowie. MacGyver też go zauważył. - Wiesz, wydaje mi się, że mamy większy problem, niż Jack na głowie - rzucił Grey śmiejąc się. Dobiegły do nich głośne krzyki w nieznanym języku. - Chodź, przeszukamy te domy. Pierdolić tego fagasa - bo jeśli tam pójdą, obiecuje odstrzeli tego skurczybyka.
 
__________________
Spacer Polami Nienawiści Drogą ku nadziei.
Lost jest offline