Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2013, 01:45   #181
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Podczas gdy towarzysze żwawo gawędzili z hrabiną Treser skupił się na tym do czego go najęto. Podróż przebiegała dość gładko, po drodze wypatrzył kilka miejsc w których sam zasadziłby się ze zbirami. Najlepsze były do tego wszelkie zakola, gdzie widoczność była ograniczona i nie pozwalał spojrzeć co czai się za zakrętem. Wiedział, że przydatne byłoby skupisko drzew. Klaus obserwował nie tylko drogę i pobocze i wszelkie przejawy błysku metalu, ruchu, koloru który wyróżniałby się w gęstwinie. Jego wzrok od czasu do czasu sięgał koron drzew, gdyż sam mając choć kilku ludzi do wsparcia z pewnością tam umieściłby strzelców w przypadku ataku.
Obserwacja okolicy z wnętrza karocy była jednak utrudniona, a żwawe rozmowy wcale nie ułatwiały nasłuchania podejrzanych odgłosów, choć te i tak z dużą dozą prawdopodobieństwa zagłuszyłby tętent kopyt koni ciągnących karocę.

„Jeśli mają tam kryjówki, to będą musieli z nich wyjść aby sięgnąć pasażerów wozu” - pomyślał starając się naprędce przyszykować towarzyszy do obrony jak również do wspólnego przeczesania okolicy. Nie zamierzał tracić z oczu karocy, sprawcy którzy uszykowali pułapkę mogli próbować porwać hrabinę bardziej niż wytłuc całą jej ochronę, do tego wystarczyło by jej ludzie skupili się na usuwaniu drzewa a nie pilnowaniu szlachcianki. Gdyby to on zakładał ta pułapkę zapewne tak właśnie by zrobił...
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 02-11-2013 o 20:29.
Eliasz jest offline