WÄ…tek: [Autorski] Zuchwali
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2013, 19:32   #31
Smirrnov
 
Smirrnov's Avatar
 
Reputacja: 1 Smirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znanySmirrnov wkrótce będzie znany
W bitewnym zgiełku nie było czasu na przemyślenie każdego detalu otaczającej ich sytuacji. Potyczka wydawała się Ghrarr'owi rozwlekła niczym ruch ślimaka otępionego dymem. Jednocześnie trwała z pełną dynamiczności mocą i nim Przepatrywacz uświadomił sobie co robi akcja podążała o dwa kroki dalej.
Nadążał za nią jedynie jego instynkt. Dlatego stał wpatrzony w zbliżających się towarzyszy i dopiero po chwili uzmysłowił sobie co widzi.
Jednakże odruchy znów wzięły nad nim górę i nim się obejrzał gonił za uciekającym strzelcem. O mały włos nie dostał sojuszniczą strzałą wystrzeloną w afekcie.
Zbieg był zwinny jak każdy łucznik jednak z powodu strachu potykał się o pułapki poszycia gdy rzucał okiem przez ramię na goniącego go Narsaina.

Każdy mięsień pulsował z irytującym bólem w ciele Ghrarr'a dając znać o przemęczeniu i odniesionych w walce ranach. Dyszenie było za to rytmiczne pomimo ciężkości łapania przez niego oddechu. To czym napędzało tropicielskie nogi była wizja sowitego odpoczynku gdy już połamie młodzieniaszkowi nogi by nie mógł dalej uciekać. Oraz by wyśpiewał jak piękna ptaszynka kto go najął i gdzie ich baza wypadowa.
Ooooo tak... Popuścimy wodze fantazji. Nie muszę się znać na torturach by połamać palce prawda?
 
__________________
Kto lubi czytać, ten dokonuje wymiany godzin nudy, które są nieuchronne w życiu, na godziny rozkoszy.
Smirrnov jest offline