Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2013, 13:12   #38
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Towarzysz lekko zaskoczony propozycją, ostatecznie poszedł za radą Nico i postarał się zdobyć dla nich obojga tą informację. Podszedł więc do pierwszego, wskazanego przez Chrisa typa. Rozmowa była krótka i rzeczowa.

- Spadaj lamusie - wypalił zadurzony w muzyce student i odepchnął jedną ręką "Młodziaka". Ten niedowierzaniem spojrzał najpierw na gościa, a potem na ciebie i bezradnie rozłożył ręce. Jednak już z drugiej strony na swoich turbo-foots'ach mknęły cztery odpicowane laski. Trudno było przypuszczać że te emanujące niską inteligencją typiary mogą być na studiach, lecz ich futerały na holo-panele zdradzały że tak musi być. Pewnie miały bogatych rodziców. Conny widocznie wziął sobie więc za punkt honoru zdobyć informację od tępych panienek. Początek nie był łatwy. Dwie z nich od razu zdegustowały się na widok Conny'ego, jedna niekontrolowanie wybuchła śmiechem, a ostatniej na twarzy spod warstwy nano-botoksowych maści biła narastająca frustracja.

- O patrzcie, żebrak!
- Bleee...
- Gdzie jest ochrona?!
- Pewnie chce pieniędzy.


Trochę to dziwne, ale Conny choć może nie nosił ekstrawaganckich ciuchów, na jakiegoś bezdomnego menela nie wyglądał. A mimo to, tak został potraktowany... Obserwowałeś dalej jego niezręczną próbę podjęcia dialogu.

- Nie jestem... yy... Po prostu ciuchy są w praniu... To znaczy...

Jednak laski zręcznie ominęły go szerokim łukiem i wymieniając złośliwe półszepty zniknęły za bramą uczelni. Conny zaczynał się wściekać. Już miał się rzucić za nimi z zamiarem wyperswadowania tego czy owego, gdy zza rogu pojawiła się idealna ofiara. Niepozorna dziewczyna w dredach, zanurzona w hologramowej projekcji swego panelu przedstawiającej jakieś skomplikowane obliczenia matematyczne.


Dziewczyna z syntetycznymi dredami

Również w tym przypadku była widoczna różnica klas społecznych. "Młodziak" spokojnie i nawet chciałoby się rzec szarmancko zagrodził jej drogę i zagadał coś, czego nie usłyszałeś. Wymienili kilka słów, nawet dziewczyna posłała mu uśmiech. Przytaknął jej głową i przepuścił. Conny skierował swoje kroki w twoim kierunku. Minę miał nietęgą.
- I dlatego nie przepadam za szkołą... - spuścił z siebie złość gdy już stanął obok - Te zarozumiałe typki ze Smallcentre to prawdziwa patologia. Ludzi z biedniejszych dzielnic traktują jak śmieci, ale i tak w oczach tych ze High Centre są takimi samymi odpadkami jak my. Aaa, tak Yala - zorientował się że nie tego oczekiwałeś - No więc... Yala prowadzi ponoć zajęcia z wychowania fizycznego. Ta dziewczyna nie była pewna, ale chyba powinien mieć już swoje zajęcia. To co robimy? Wpadamy tam i robimy co trzeba, czy zaczajamy się jakoś?
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline