Ok, bo widzę że się rozjechało tutaj kompletnie.
Skoro ktoś wymyśla / deklaruje event, to liczę, że zamknie się z nim w swojej turze, bo nie będę dla 1, 2, a nawet 3 osób blokować pozostałych 5, żeby czekały i się nudziły. A raczej - nie jest to na tyle ważne, by tak zrobić; za dużo już takich sytuacji było. Tak samo jak olałam sprawę ze "smokiem" gdy Lhian się nie wyrobiła w terminie.
I może faktycznie z tym się nie dogadałam z baltem, wydawało mi się to oczywiste, że zadeklarowana akcja zostanie zakończona w turze, a jej rezultat porzucam i prześlę tylko wynik.
Nie musi być opisu, można było deklaracyjnie "pojechalim, zobaczylim, zwyciężylim" i lista fantów w komentarzach. Od wielkich opisów walk była bitwa. Nie wymagam od nikogo posta na 10 stron z opisem rajdu.
Ale - skoro zostaje wystosowane zaproszenie na wspólną imprę, to tejże impry wspólnej ramy należy nakreślić (jeśli akcja nie jest docowa). Inaczej - pisząc posty równolegle - jedna osoba napisze, że wozów było 20, druga 200, trzecia, że broniły ich orki, a czwarta, że zdechłe kury. I kto wyśle pierwszy post na forum zmusza resztę do ekspresowych przeróbek. Napisanie "Hej, rano jedziemy w 50 koni na wozy" - to nie jest szkic sytuacji; to jest nic.
Poza tym, baltazar, sam wystosowałeś epistoł na temat integracji drużyny i wspólnych akcji, toteż nie dziw się oczekiwaniom reszty i zaskoczeniu, że najpierw zaproponowałeś wspólną akcję, a potem olałeś sprawę.
Tak btw. skoro nie chcecie współpracować, to was do tego zmuszę sposobem stosowanym przez większość MG, czyli "na siłę" wrzucając w jakieś kretyńskie zadanie, które już mam zaplanowane. I jak nie zaczniecie... to sesja skończy jako wielki grobowiec, trudno.
Ostatnio edytowane przez Sayane : 04-11-2013 o 21:05.
|