Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2013, 00:41   #14
Luffy
 
Luffy's Avatar
 
Reputacja: 1 Luffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skał
Osłupiał. Po raz pierwszy w życiu ktoś kazał mu popełnić tak ciężki grzech, tak poważne przestępstwo. Z otępiałym wyrazem twarzy słuchał jak lekarz mówił o ich zadaniu podczas gdy w głowie księdza myśli pędziły z oszałamiającą prędkością. Czy ważniejsze jest życie dziecka, życie innego dziecka czy jego własne, osoby mającej święty obowiązek odnowy Kościoła na Ziemi, wysłannika Boga i Ojca Świętego...
Panie, czemu wrzuciłeś swego wiernego sługę w tak straszne czasy?
Bo w to, że nie jest to najgorszy koszmar jaki kiedykolwiek mu się przyśnił przestał wierzyć w chwili, gdy zobaczył głowę potwora w słoju. To była rzeczywistość, a Bryan był w niej tak osamotniony jak jeszcze nigdy przedtem.
Rozejrzał się po innych wybudzonych. Wątły mężczyzna widocznie tracił kontrolę nad sobą i zachowywał się jak obłąkaniec. Jednak w swoim szaleństwie nie przejawiał chęci współpracy z ich gospodarzami. Za to ku przerażeniu księdza kobieta koło niego z twarzą bez wyrazu zaczęła dopytywać się o szczegóły zadania. Chce to zrobić?!

A on, co on miał teraz zrobić. Podejrzewał, że go nie zabiją, nawet jeśli odmówi. Za dużo wysiłku włożyli w obudzenie go. A przynajmniej taką miał nadzieję. Czyż Jezus również nie był kuszony przez diabła? Nie wolno mu przystać na mord na niewinnych dzieciach!

-Proszę, zaprowadź mnie do naszego gospodarza. Nie mogę pozwolić na to, co zamierza. Nie mogę WAM na to pozwolić!-Ostatnie słowa skierował do pozostałych osób z komór hibernacyjnych
 
Luffy jest offline