Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2013, 21:28   #52
student
 
student's Avatar
 
Reputacja: 1 student nie jest za bardzo znany
- Pan nie pali w samochodzie bo się Pan podpali – Wladimir mrugnął okiem do gliniarza odpalającego papierosa w radiowozie.

Gliniarz poczęstował Wladimira papierosem, a ten odprowadził wzrokiem przyjaciół, którzy właśnie wchodzili do budynku.

- Jak spalę to was dogonię!!! – krzyknął z całych sił tak, że cała trójka odwróciła się, przystanęła na chwilę i popatrzyła na siebie. Po czym Charles otworzył paniom drzwi i wszyscy zniknęli w cieniu korytarza.

Trzęsącymi się jeszcze rękami, teraz już chyba bardziej z zimna niż z nerwów, Wladimir zaciągał się mocno. Trzymał dym w płucach na tyle długo, aby jak najwięcej nikotyny zdołało osadzić się na ściankach przełyku. Siedział na ławce przez komisariatem trząsł się i śmiał jednocześnie. Nie wyglądał najlepiej, był ewidentnie zmęczony, wzrok i głowa chodziły mu nerwowo na boki. Wyglądało na to, że szeptał coś sam do siebie.

- Ojcze, Synu i Duchu Święty, Trójco Przenajświętsza, Dziewico Niepokalana, Archaniołowie, Aniołowie i Święci, zstąpcie na mnie. Przemień mnie Panie, ukształtuj mnie, napełnij mnie sobą, posługuj się mną. Przepraszam Cię za każdy mój najmniejszy grzech i wyrzekam się każdego z nich w Imię Jezusa! Uwolnij mnie Jezu od każdej złej mocy, zniszcz ją, abym był zdrowy i mógł dobrze pracować. Oddal ode mnie czary, czarną magię, czarne msze, przedmioty zaczarowane, przekleństwa, uroki, napady złego ducha, opętanie diabelskie, obsesje diabelską, wszystko, co jest złem, grzechem, zawiścią, zazdrością, przewrotnością, chorobą fizyczną, psychiczną, moralną, duchową, pochodzącą od złego ducha! Rozkazuję Mocą Boga Wszechmogącego, w Imię Jezusa Chrystusa Zbawiciela, przez wstawiennictwo Niepokalanej Dziewicy, wszystkim duchom nieczystym, wszystkim ich objawom, które mnie niepokoją, aby mnie opuściły natychmiast! Aby mnie opuściły raz na zawsze! I by poszły do piekła wieczystego, związane przez Św. Michała Archanioła, Św. Gabriela, Św. Rafała, przez naszych aniołów stróżów, zmiażdżone piętą Najświętszej Dziewicy Niepokalanej. Amen! - Wladimir wykreślił krzyżyk na nadgarstku lewej ręki.
- Ojcze, Synu i Duchu... (…) - Postawił drugi obok niego i trzeci.

Zaciągnął się mocno po raz ostatni, przydeptał papierosa i wstał jeszcze niepewnie z ławki udając się w stronę komisariatu. Już chciał otworzyć drzwi, kiedy te otwarły się z impetem.

- Co jest? - Wladimir w ostatnim momencie uchylił się przed uderzeniem.
- O przepraszam. - Gruby policjant przejechał ręką po łysej głowie, założył czapkę i przecisnął się przez framugę.

Wladimir wszedł do środka i strzepnął płaszcz. Skierował się w stronę biurka za którym siedziała młoda policjantka.
- Posterunkowa Lidia Swallow? - zapytał grzecznie wpatrując się w plakietkę funkcjonariuszki. - Ja... Ja...Ja jestem z tą trójką co tu przed chwilą wchodziła. - Zaczął niepewnie z całych sił starając się robić wrażenie człowieka świeżego i opanowanego. - Przyjechałem na pogrzeb przyjaciela Malvina Badocka... zaginęły zwłoki... razem z przyjaciółmi chciałem się dowiedzieć coś o tej sprawie. - Wladimir starał się nie patrzeć w oczy policjantki
- Właśnie się Pan z nim minął, dostał pilne wezwanie – rzuciła krótko i wskazała długopisem w stronę drzwi. Wladimir odwrócił się na pięcie, po czym ponownie zerknął w stronę posterunkowej.
- To był szeryf? - zapytał szybko.
Aha – rzuciła trochę niedbale.
- Wie Pani gdzie się udał?
- Wiem.
- Gdzie?
Swallow rzuciła na Wladimira litościwe spojrzenie i wskazała na krzesło – proszę zaczekać na przyjaciół, pewnie już schodzą. Wladimir usiadł i zdawał się robić wrażenie człowieka, który naprawdę nie chce przerywać ciszy, która zapadła...
- A Pani znała Malvina? Był dobrym człowiekiem?
 

Ostatnio edytowane przez student : 07-11-2013 o 21:31.
student jest offline