Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2013, 22:17   #108
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
- Jak zawsze, pieprzony makijaż. - Rzucił Cortez potworowi. Nie miał zbyt wiele opcji, kobieta, jeśli można było ją tak nazwać, ewidentnie miała ochotę dobrać się do ciepłej krwi żołnierza. Capitolczyk miał jednak całkiem odmienne plany. Kiedyś już wykonał ten idiotyczny manewr, zszywali go całkiem dugo, ale sie udało. Złapał ostatni granat i spróbował zapakować go paskudztwu prosto do najeżonego zębami pyska. *Kardynale, daj mi siłę…* - Przebiegło przez głowę Cervanesa, kiedy próbował domknąć pysk hakiem. Pazury Kritany prześlizgnęły się, zgrzytając o pancerz na wysokości jego krocza... Drugą ręką chwyciła go za szyję w morderczym uścisku. Cortez wybałuszył oczy bynajmniej nie z zachwytu nad jej urodą... Uniosła go bez wysiłku, w chwili gdy żołnierz podjął desperacką próbę obrony. Granat szczęśliwie zaczepił się o jeden z jej kłów, nie zdołała go wypluć… Trwali tak złączeni przez kilka sekund: oblubieniec i jego koszmarna oblubienica…

Na twarzy Corteza odmalowywał się wyraz zaciętości. Nie był przerażony, wiedział doskonale że może zginąć razem z bestią. Wolał chyba jednak ten los, niż całe nieżycie w szeregach legionu. Spróbował uwolnić jedną rękę i przynajmniej zasłonić twarz i szyję opancerzonym przedramieniem, Skoro nie mógł domknąć potwornego pyska. Sekundy były potwornie długie, każda ciągnęła się niemalże w wieczność. Może to samo powinien był zrobić z T.L. Jonesem, przyjemny granat w usta, zamiast go podpalać i dawać mu szansę na przeżycie. Zamknął oczy, czekając na huk i ogień buchający tuz obok, szrapnele i prawdopodobnie koniec... *Macie tam w niebie piwo?*
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline