Plany Bangusa były jasne i proste - wpaść do komnaty w ślad za pozostałymi, dopaść maga i pociachać go na plasterki.
Za progiem jednak sprawy się nieco pokomplikowały. Odrobinę.
Skubany mag zaczął się bawić w pająka i pajęczynami ich obrzucać. O mały włos i niziołka by złapał, niczym komara czy motyla. Ale ten komar miał żądło lepsze niż szerszeń, chociaż w nieco innym może kształcie.
Uchyliwszy się przed pajęczynami Bangus ruszył w stronę maga, gdy ten nagle uskoczył przed czarami Garaga. Niziołek zrobił parę kroków i pojął, że nijak nie zdoła dopaść uzbrojonego w różdżkę smarkacza w dziwacznym wdzianku, bo ten stał zbyt daleko, a między pajęczynami biec się nie dało, by się nie przylepić. Pozostawało odłożyć na później pomysł z plasterkowaniem maga i iść w ślady Ciani.
Bangus szybko chwycił za łuk i wystrzelił.
Strzała trafiła, chociaż mag jakby za mgłą stał i był kiepsko widoczny, ale szkody zapewne nie wyrządziła przeciwnikowi, bo ten się tylko szyderczo roześmiał.
______________________________
Bangus:
Spostrzegawczość: k4/k6=5 (sukces)
Zręczność: k8/k6-1=6 (sukces)
Strzał: k8/k6-4=8 (trafiony, przebicie)
Obrażenia: 2k6+k6=10+6(za asa)+1=17 (rana)
Mag:
Wigor: k6/k6=8 (wyparowanie rany)
Rozproszenie: k12=9