Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2013, 14:44   #17
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Srebrny Wilk szedł nieco za wozem. Złość jaką wywołała w nim niekompetencja Tasa i wielogodzinne błądzenie zdążyły już minąć i ustąpić miejsca rezygnacji. Czego się w końcu spodziewać po kenderze i krasnoludzie żlebowym. Przyjdzie pewno błąkać się po tych górach przez kilka miesięcy. Barbarzyńcy to aż tak bardzo nie wadziło. Po dłuższym czasie jaki spędził mieszkając miedzy ludźmi w wiosce cenił sobie odmianę jaką oferowała wędrówka po górskich bezdrożach. Był w końcu nomadem toteż wyraz twarzy wyrażający złość i zdenerwowanie ustąpiły lekkiemu uśmiechowi gdy podziwiał górskie krajobrazy.

Gdy w końcu wydawało się, że znaleźli właściwą drogę i zmierzają do upragnionego celu wydarzyło się coś niespodziewanego. Zza zakrętu dobiegły ich podniesione głosy. Gdy Dorian zbliżył się do zakrętu w jego stronę wystrzelono bełt lub strzałę. Więcej nie było barbarzyńcy potrzeba by zorientować się w sytuacji- Walka!

Błyskawicznie dobył swojego dwuręcznego miecza i przesunął się na czoło grupy. Jego oczom ukazała się nader oryginalna grupa. Magowie, kusznicy i ogr z młotem, którzy osaczyli jakiegoś jegomościa w zbroi. Na przyglądanie jednak nie było czasu. Barbarzyńca krzyknął "Ogień!" i ostrze jego broni zapłonęło magicznym ogniem. Krzycząc i uderzając pięściami po klatce piersiowej i po twarzy wprawił się w krwawy szał z którego tak słynęli barbarzyńcy.
Przestał zwracać uwagę na otoczenie a jego oczy zaszły krwawą mgłą. Wprowadzenie się w szał zajęło mu trochę czasu podczas którego jego kompani zdążyli już włączyć się do walki.
Natarł przed siebie. Na jego drodze stanął kusznik. Zrobił potężny zamach swoim mieczem, zdolny przeciąć człowieka na pół i... chybił! Nie do wiary! nie trafił po raz pierwszy od bardzo dawna. Kusznik zrobił unik, upuścił kuszę, dobył buławy i wykorzystując to, że Srebrny Wilk się odsłonił, wymierzył mu silny cios, który trafił barbarzyńcę w twarz. Szał pozwolił mu zignorować ból. Zatoczył się lekko do tyłu po czym znowu zrobił krok w kierunku swojego wroga a ten ponownie trafił, tym razem trafiając w bark mężczyzny. Znowu ciało wojownika przeszył ból częściowo stłumiony szałem.

Tego było mu za wiele. Wyjąc wściekle, Srebrny Wilk wyprowadził dwa szybkie uderzenia. Szczególnie w drugie włożył całą swą siłę, gniew i ból. Ciosy zmasakrowały przeciwnika i ten osunął się bez życia na ziemię. Szybko rozejrzał się w wokół szukając kolejnych celi. Większość potencjalnych wrogów leżała już martwa. Uwagę barbarzyńcy przykuł ogromny ogr wywijający w szale swym dwuręcznym młotem. Był ranny i poparzony a mimo to śmiertelnie niebezpieczny- idealny cel. Krzycząc ruszył biegiem do szarży. Tuż przed ogrem odbił się od ziemi i z wyskoku tnąc znad głowy uderzył w ogrzy czerep. Buchnęły płomienie wyzwolone ogromną siłą uderzenia. Ostrze prawie na pół rozpłatało wielki łeb bestii, paląc przy okazji tkanki skórę i włosy. Przeciwnik padł martwy.

Jak się okazało był to ostatni wróg. Barbarzyńca ciężko opadł na jedno kolano, wspierając się na mieczu. Ból i zmęczenie dopadło go ze zdwojoną siłą. Po chwili wstał i wydał mieczowi polecenie wygaszenia płomieni. Magiczny ogień zgasł i broń znowu wyglądała jak zwyczajny miecz. Schował broń do pochwy na plecach i podszedł do Argaena.

-Mógłbyś obejrzeć moje rany?- zwrócił się do mistyka.
 
Ulli jest offline