Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2013, 10:30   #4
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draugdin czekał cierpliwie na swoją kolej. Nigdzie się nie spieszył więc oczekiwanie było sposobem na częściowe choćby zabicie nudy. Kiedy przyszła jego kolej stanął na wprost siedzącego przy stole mężczyzny i bez zwłoki odezwał się.
- Jeżeli ty jesteś Szarobrody to ja jestem tu w sprawie ogłoszenia. Jestem najemnikiem a takich podobno szukasz.
-Imię, do jasnej cholery, gdzieś ty się kultury uczył? - zaraz jednak złagodniał. - Byłeś kiedy na wojnie? Czym walczysz i jakie twoje doświadczenie w żegludze i szermierce?
Wojownik puścił zniewagę mimo uszu.
- Zwą mnie Draugdin i jestem najemnikiem. Także można powiedzieć że mam doświadczenie w walce. Walczę dwuręcznym mieczem i radzę sobie nie najgorzej. Natomiast jeśli chodzi o doświadczenie na wodzie to zdarzyło mi się już pływać na statku. Jak już wspomniałem z mieczem radzę sobie nie najgorzej, ale zamiast wierzyć mi na słowo lepiej żebyś sam to sprawdził zatrudniając mnie. Nie powinieneś żałować.
- Nie odpowiedziałeś mi, czyś brał udział w jakiejś wojnie, bitwie chociaż? Czy walczyłeś tylko na manekinach w koszarach? Tam gdzie płyniemy możemy spotkać różne dziwa, umiesz dostosować się do przeciwnika? Byłbyś w stanie, w grupie, oczywiście stawić czoła kotowi morskiemu? Jakbyś go podszedł, jaką byś wybrał taktykę walki, gdyby taka grupa zaatakowała statek?
- Zależy czy grupa jest zgrana czy nie. Jeżeli to pierwsze to mamy przesrane, a jak każdy w grupie wie gdzie jego miejsce to mielibyśmy jeszcze jakieś szanse. Zazwyczaj potrafię wykorzystać potęgę dwuręcznego miecza nie robiąc przy tym krzywdy sojusznikom. - Odpowiedź była prosta i rzeczowa.
-No dobrze, ale w końcu odpowiedz mi - byłeś w wojsku czy nie? - zaczął niecierpliwić się kapitan.
- W końcu chcesz wiedzieć czy byłem w wojsku czy brałem udział w walce bo jedno i drugie nie jest od siebie zależne. Żeby uciąć tą bezproduktywną dyskusję odpowiem tak: to pierwsze niekoniecznie byłem to drugie zdecydowanie brałem udział. - Ta dyskusja zaczynała go powoli irytować, ale rozumiał, że takie są zwyczajowe procedury w podobnych sytuacjach.
-Załóżmy… - mruknął pod nosem. - Tak czy inaczej i tak przewyższasz pewnie umiejętnościami całe to towarzystwo, a jeśli jednak źle oceniłeś swój potencjał to już będzie twoim problemem. Pytałem cię o wojsko, bo ono uczy posłuszeństwa i przypominam, że nie przeszedłem z tobą na ty. Zawsze kilku padnie na służbie, selekcja trwa. Sprawdzę cię, dlaczego niby nie? Na pokład, witaj na Aquernice.
- Tak jest Panie Kapitanie, jasna sprawa że Pan tu rządzi. - powiedział najemnik i udał się w kierunku statku.

Draugdin wiedział, że życie najemnika nie będzie łatwe tym bardziej, że w ostatnich niespokojnych czasach co raz trudniej było o porządne zlecenia. Wiedział więc, że nie należy zbytnio grymasić. Wiedział też, że nie można od razu odkrywać wszystkich kart, a w szczególności asów.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline