Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2013, 10:52   #22
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Felipa wysłuchała chłopaka notując w głowie wszystkie fakty. Skoro Joe zbliżył się do tego nowego towaru i dostał kulkę potwierdzała się hipoteza Waylanda, że to delikatny temat i trzeba zachować medidas de precaucios.
- Gracias CJ - tym razem już chłopaka nie uścisnęła, wolała trzymać go na bezpieczny dystans połowy metra bo szczeniackie hormony gotowe go rozerwać od środka. - Wieczorem będziemy włóczyć się po klubach, możliwe, że jeszcze na siebie wpadniemy. Ale na razie spadam. Tengo prisa amigo.

I już jej nie było. Przylgnęła znów do hakera nawijają w poły puszystego kołnierza żeby ukryć twarz przed mroźnym wiatrem.
- Wieczorem zrobimy rundkę po klubach. Co by nie gadać byłam jednym z obrotniejszych dealerów w dzielnicy, zapodam informacion, że wracam do handlu. No i natrafimy w końcu na kogoś kto handluje Odlotem. Nie widzę innego sposobu jak dojść do źródła schodek po schodku. No i będziemy liczyć w głównej mierze na mój urok osobisty - wyszczerzyła ząbki w uśmiechu, choć był on nieco wymuszony. - A teraz, póki widno, chciałabym spotkać się z Jin-Tieo albo Hanem.

Tak się składało, że obu znała nieźle, Jin-Tieo raz czy dwa poznała nawet znacznie bliżej. Wujek traktował ich jak synów i miał do obu spore zaufanie choć Felipa do końca pewna nie była czy łączy ich faktyczne pokrewieństwo czy takie jak z połową dzielnicy, symboliczne. Fakt jednak, że wujek zwykł nazywać ich swoim synami podczas gdy cała reszta, jak Felipa czy choćby Wayland, byli rzeszą siostrzeńców i siostrzenic. W pewien sposób więc rzeczywiście ich namaścił swoją aprobatą, byli naturalnymi pretendentami do tytułu szefa szefów.

Felipa sięgnęła do holofonu na nadgarstku i wybrała numer Jina-Tieo. Przycisnęła palec do płatka ucha aby szum wiatru nie zakłócał pracy wszczepu w uchu środkowym. Chciała się rozmówić z Chińczykiem, poczarować jak miała w zwyczaju i umówić, najlepiej na już, aby zobaczyć ciało wujka, pożegnać się z nim stosownie no i pogadać o okolicznościach jego śmierci jak i obecnej sytuacji w dzielnicy.
 
liliel jest offline