Para gejów najwyraźniej szukała miejsca na umizgi. Zupełnie nie podobało się to Chrisowi, szczerze powiedziawszy odczuwał wielką złość i chciał im przywalić. Wyobrażał sobie jak wyjmuje pistolet i strzela jednemu prosto w kroczę a następnie kiedy gość zaczyna się kulić prostuje mu twarz potężnym kopniakiem. Niemniej jednak przemoc pozostawała w sferze fantazji, musiał przecież dostać się do Yali. Postanowił nieco się odsłonić.
-Radził bym zmienić drogę spaceru. Mój stary kumpel technik, właśnie się spotkaliśmy po latach, próbuje naprawić wam jakiś system. Nie przeszkadzajcie. Ok chłopaki? |