- My tylko chcemy dojść do tej altanki - młodszy, z zaczesaną do tyłu syntetyczną grzywką wskazał palcem kierunek, w którym przebiegała ścieżka na której działał Conny - Nie będziemy nikomu przeszkadzać.
Drugi, rudy z piegami i nowoczesnymi goglami, dodał zaraz:
- Jakby pan też chciał... - ale nie zdążył dokończyć, gdy pierwszy szturchnął go z łokcia pod żebro - Uh, no dobra, już dobra... Nagle ten pierwszy wypalił:
- System? W parku? Ciekawe co to za system może się tu kryć?
- A może oni też... - szepnął ten rudy na ucho partnera, i znowu oberwał z łokcia - No co?!
W końcu ruszyli przed siebie, próbując cię oczywiście wyminąć. Wybór karmiczny: przemoc albo oszczędzenie.
__________________ Something is coming...
Ostatnio edytowane przez Rebirth : 15-11-2013 o 15:07.
|