Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2013, 01:13   #109
woltron
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
- Ostatnia wola… to wielka łaska. Niewielu jej doświadcza. Ja nie mogłam jej wypowiedzieć… nie było przy mnie mojego synka… umarłam sama, w ciszy, która nie była moją ciszą. Umarłam czując odór moczu i wymiocin wokół siebie. Powiedz mi… powiedz mi Piotrusiu. Czy tak powinien być zbudowany ten świat?
Brzyski miał ochotę się zaśmiać. Głupi błąd, ale jego matka nigdy nie nazywała go Piotrusiem. Jego prawdziwa matka wiedziała jak potwornie nie lubi zdrobnienia swojego imienia i nigdy się do niego tak nie zwracała. Poza tym całe przemówienie, choć bolało to nie zrobiło na Paluchu większego wrażenia. W więzieniu miał dużo czasu by pogodzić się ze śmiercią. Poza tym co miał do tego jak jest zbudowany ten świat? “Kurwa” pomyślał “znam się na samochodach i tym jak je kraść, powinni wybrać kogoś innego”.
Zamiast tego powiedział:
- A jak powinień być zbudowany?
- No właśnie... zostałeś wybrany. To Ty masz prawo odpowiedzieć na to pytanie. Zastanów się co zrujnowało Twoje życie i... postaw budowlę od nowa. Już nie z piasku, lecz z kamienia.
- Co zrujnowało moje życie - powtórzył nieco mechanicznie Brzyski - no, kurwa, sam nie wiem. Ojciec pijak, który zostawił nas jak miałem 8 lat. Zasrana Polska rzeczywistość, twoja choroba… Kogoś jednak nieźle pojebało, że wybrał takiego poprańca jak ja i Adam. Niby dlaczego mielibyśmy głosować za pozostawieniem tego świata jakim jest?
W odpowiedzi kobieta uśmiechnęła się tylko smutno.
- Chciałabym Cię pocieszyć syneczku, ale nie potrafię. Sama... umarłam w samotności... zapomniana przez świat.
- Nie zostałaś zapomniana… ja ciągle pamiętam - “zresztą na twoim pogrzebie było paru twoich wychowanków, przyjaciółek, sąsiadek… to o mnie nikt by nie pamiętał: złodzieju i drobnym cwaniaczku, którego niewiele dobrego spotkało w życiu”. - Kto jeszcze będzie decydować o losach świata? Lena? Adam? Ilu nas będzie? I co stanie się potem, po naszym wyborze? - Brzyski zarzucił matkę serią pytań.
- Poznasz ich. Już nie długo poznasz ich wszystkich. Potem wzniesiecie się poza ludzkie postrzeganie i staniecie wolą, która pokieruje tworzeniem nowego świata. Od was będzie zależało wszystko, nawet to czy zachowacie swoją indywidualność czy staniecie się jednym bytem.*
- Trójcą? - zastanowił się Brzyski. - Skoro tyle wiesz to może mi powiesz kim był facet w kapturze, nożownik, który mnie zaatakował? On… ostrzegał mnie przed tobą.
- Pamiętasz, gdy byłeś mały, opowiadałam Ci o diabłach i aniołach. On jest Twoim kusicielem. Chce sprowadzić cię na złą drogę, oderwać od tego, co najważniejsze... także ode mnie, od Twojej matki. - kobieta wyraźnie się zasmuciła.
- To samo powiedział o Tobie. Że też jesteś kusicielem. Kusicielem, który przyjął formę osoby mi najbliższej - powiedział twardo Brzyski. Lata więzienia spowodowały, że zwykł mówić bez owijania w bawełnę. Zresztą i tak na końcu zostaniemy sami z naszym wyborem, prawda?
Milczała. Trwało to dłuższą chwilę. Była taka smutna i... bezradna.
- Na tym polega jego rola, prawda? Kusi. Twoje serce zna jednak prawdę. Wiedz, że cokolwiek wybierzesz, zawsze będziesz moim synkiem. Problematycznym, zagubionym... ale najukochańszym. Pamiętasz, jak mówiłam na Ciebie, gdy byłeś mały? Piotruś Pan. On też był zagubionym chłopcem, ale stworzył Nibylandię, gdzie odnalazł szczęście i... dał je innym.
- A jednak na końcu Piotruś staje się Piotrem…
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.
woltron jest offline