Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2013, 16:56   #27
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
- Nie znam go. - odpowiedział Garet.
- Wydaję się nie tutejszy. - podsumował Gilbert
Nieznajomy w płaszczu widząc zawołanie rudej dziewczyny wziął miecz w rękę i podszedł nie pewnie. Z bliska okazał się bardzo młodym chłopakiem, ledwie koło 20 lat. Za to nikt ze zgromadzonych jeszcze nie widział takich oczu, mianowicie koloru fioletowego, a jego twarz wyrażała jakby... smutek?
Kiedy zbliżył się do nich, wszyscy poczuli się nagle nie pewnie, wręcz w jakimś stopniu ta osoba budziła w nich lęk. Nawet u Gareta pomimo jego smoczej krwi.
Stanął w pewnej odległości od nich.
- Słucham. - Zadał pytanie.
Nemet spojrzała na nieznajomego. Wyczuła od niego ową tajemniczą aurę, jak by od zwierzęcia, które jest dzikie i nie obliczalne. Odruchowo pod stołem odszukała rękę Corwina i uścisnęła ją mocno.
- Czemu już od dłuższego czasu przyglądasz się mojemu znajomemu, mimo iż on twierdzi, że Cię nie zna, hę?
- To raczej On obserwuję mię. Ja po prostu odwzajemniam… zainteresowanie.
Chłopak zdawał się być przy nich ostrożny, dało się wyczuć napięcie w powietrzu.
- Ja bym mógł zadać pytanie czemu On tak się mną interesuję.
Dziewczyna spojrzała się na elfa pytająco, a on tylko wzruszył ramionami.
- Po prostu zwrócił moją uwagę i tyle. A już szczególnie ten jego miecz i bandaż na ręce.
- Walczyłeś z kimś ostatnio? - zwróciła się do nieznajomego młoda elfka.
Jeśli ktoś akurat obserwował by jego ręce może zauważył by lekkie zaciśnięcie się dłoni w której trzymał pochwę miecza. Twarz spochmurniała mu jeszcze bardziej.
- Niestety tak.
Młody chłopak coraz bardziej interesował Gilberta, chociaż nie dawał tego po sobie poznać. “Ciekawy osobnik.” myślał. Lecz póki co milczał.
Lekkie zaciśnięcie ręki na pochwie miecza nie uszło uwagi Corwina, który również wolną rękę umieścił na pochwie swojego półtora ręcznego Kattagara. Napięcie pomiędzy nieznajomym, a grupą przy stole zaczynało nabierać mocy i niektórzy goście karczmy ciekawie spoglądali już w ich kierunku licząc na choć odrobinę rozrywki z braku żadnej. Mimo to Nemet dalej starała się kontynuować rozmowę.
- Ktoś Cię zaatakował? - na twarzy dziewczyny widać było troskę. - Może chciałbyś usiąść z nami, zawsze to bezpieczniej niż jeść samemu? Jeszcze nie zamówiliśmy jedzenia.
Spojrzał po innych zgromadzonych przy stole, po czym znów jego wzrok spoczął na Kobiecie.
Troska, jak dawno nic takiego nie było mu dane widzieć wymierzone w jego stronę. Gdyby nie to pewnie odmówił by przyłączenia się do nich.
Skinął głową na potwierdzenie i jakby się rozluźnił lekko, lecz nadal był czujny, nie ufał reszcie zgromadzonym przy stolę. Usiadł obok rudej dziewczyny opierając swój miecz o stół.
- Zwą mię... Tienszan.
 

Ostatnio edytowane przez Raist2 : 18-11-2013 o 17:01.
Raist2 jest offline