Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2013, 21:13   #47
Reinhard
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
W tych okolicznościach pochówek sir Danevelda nie wchodził w grę. Banda zwierzoludzi nie uszanuje grobu i sprofanuje szczątki. Może po drodze zdarzy się jakaś kapliczka, gdzie ciało dzielnego rycerza będzie mogło spocząć w pokoju...Rozmyślając w ten sposób, Reinhard udał się za Schillerem.

Reinhard przerwał podążanie za Schillerem, usłyszawszy jego ostatnie zdanie.
-Niechaj łaska Sigmara nas prowadzi - pozdrowił kapłana, kłaniając się - ojcze, mój pan potrzebuje ostatniej posługi. Zmarł od ran po bohaterskiej walce z siłami Chaosu, wiozłem go tutaj z nadzieją na godziwy pogrzeb. Czy możesz mi z tym pomóc?
Ojciec Deitrich spojrzał na giermka i widząc ,że ma o czynienia ze szlachetnie urodzonym skłonił się lekko na powitanie i odpowiedział.
- Tak jest rola kapłana Szlachetny Panie, ale jeżeli oczekujecie ode mnie wielkich uroczystości i pochówku w krypcie to niestety będę musiał was zawieść w tak krótkim czasię mogę pozwolić sobie tylko na spalenie zwłok i krótkie rytuały. -
- Pan twój oczywiście został by spalony na osobnym stosie, ale wiele więcej nie uczynie -
- Zabierzcie jego miecz i herb i oddajcie rodzinie ciało niestety nie będzie mogło trafić do rodzinnych krypt - w głosie Kapłana było słychać smutek, zapewnę pragnoł by on lepszego pochówku dla swoich wiernych ale w sytuacji gdy dla ich dobra miał by narazić żyjących nie mógł sobie na to pozwolić. Teraz jednak miał na głowie ważniejsze sprawy podążając dalej za Kapitanem by wejść za min do magazynu.
-Będzie jak rzeczecie, mości kapłanie - odparł Reinhard. Pojechał, przygotować doczesne szczątki sir Danevelda do spalenia. Zdjął z niego pancerz i nałożył na siebie. Nakazał Hanselowi naznosić drewno w miejsce przez kapłana Sigmara wskazane, sam również w tym pomógł. Na stosie ułożył także zdobyczną broń. Jeżeli trzeba, zakupił oliwę, by oblać stos. Po czym zaczekał na kapłana, by dopełnił obrządku. Ogień był żywiołem Sigmara, był niszczycielem Chaosu. Taki pochówek godzien był rycerza.
 

Ostatnio edytowane przez Reinhard : 18-11-2013 o 22:20.
Reinhard jest offline