Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2013, 16:34   #2
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
He'stan pozwolił sobie na wykorzystanie tej odrobiny czasu jaki im dano na kontemplację ostatnich zdarzeń. Dołączenie do tak znamienitej formacji jaką był Deathwatch, w dodatku bez wcześniejszego uprzedzenia, było niemałym zaskoczeniem. Pieczołowicie rozłożył swoje wyposażenie pomiędzy sobą a kapliczką Imperatora. Z żalem zaobserwował staranność wykonania nowych oznaczeń. Niestety, nie miał dotychczas okazji wznieść swego kunsztu na poziom umożliwiający wykonanie tej pracy samodzielnie. Element po elemencie studiował co zostało zmienione, a co pozostało niezmienne. Zbrojmistrze pod okiem Mistrza Kuźni przetwarzali pancerze nowo przybyłych. Świadomi faktu jak mocno każdy z nich był związany z swoim pancerzem, kształtowali jednocześnie i pancerz, i rekruta. Każde z tych działań było uświęconą częścią rytuału przyjęcia na poczet zakonu i miało symbolizować inną fasetę jego nowej roli.
Dawny błękit, złoto i zieleń znikły, pokryte matową czernią. Pokryte. Jesteś jednym z nas, ale nie zapomnij kim byłeś przedtem. Wybrano cię dokładnie takiego, więc poświęć należytą uwagę zmianom które będą w tobie zachodziły. Zaskakującym elementem były niemalże granatowe lamówki na pancerzu. Większość znanych mu zakonów nakazywała malować całe pancerze Bibliotekarzy na niebiesko. Alienacja była wyraźna. I, musiał przyznać, często racjonalnie uzasadniona. A tutaj taka zmiana. Kolejną wyraźną oznaką szacunku tutejszych mistrzów dla macierzystych zakonów przybyszy było pozostawienie rękawic w nienaruszonym stanie. Był to ten sam gest który wykonali wieki temu zbrojmistrze Salamander. Odzyskane z zniszczonego pancerza klasy Maximus niezidentyfikowanego zakonu(a może i legionu?) pokryte były srebrnymi runami na czarnym podłożu. To,że wróciły do zakonu noszącego podobne barwy mogło być zarówno przypadkiem jak i pięknym symbolem ciągłości historii. Zatrzymał wzrok na prawym naramienniku. W tym miejscu większość jego nowych braci będzie nosiła godło starego zakonu. On, jak wszyscy bibliotekarze, będzie prezentował światu Księgę Librarium. Ta informacja była aż nazbyt czytelna.

W niedużej i surowo urządzonej celi klasztornej stukanie w drzwi rozległo się głośnym echem. Z westchnieniem obrócił głowę z powrotem do schowanego w wnęce ściany ołtarza ku czci Imperatora. Centralnym elementem sceny byli Przybysz i Vulkan w ostatnim dniu mistrzostw; obaj pracujący w skupieniu nad swoją bronią. Ignorując stukanie dokończył litanię i z ostatnim słowem zamknął skrzydła tryptyku. Ospałym krokiem ruszył otworzyć drzwi posłańcowi.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 26-11-2013 o 12:50.
TomBurgle jest offline