Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2007, 21:51   #31
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Elfka miała już całkowicie normalny głos. Przemówiła w języku, którego żaden z was nie znał. Seifer wręcz wyszczerzył na nią zęby. Co to za pomiot chaosu, pomyślał... Brzmiało to bardziej jak gra na rogu nisz mowa. Jednak była to mowa.

Daagaaraagdddhhaaa kaa kaa ueera, taaa ggaaa jaakssda...

Słowa elfki brzmiały jak pytanie.

Ze strony drzew wyszła równie niezrozumiała odpowiedź.

Elfka stwierdziła:

To ogień ich przyciągnął- rozniecając go w pobliżu lasu, zadeklarowaliśmy się jako nieprzyjaciele drzew... a takich oni zwykli tępić wszelkimi dostępnymi metodami.

Głosy drzew, choć w obcym języku stały się znacznie mniej wrogie. Gałęzie zaczęły was jakby...głaskać. Stało się to po tym jak elfka zgasiła ogień, który was ogrzewał szybkim wymachem z użyciem swojej manierki.

-Wytłumaczyłam im, że nie chcemy palić drzew, a jedynie się ogrzać. One stwierdziły, że udowodnię to gasząc ogień. Już nie są nam wrogie. Może chcecie z nimi porozmawiać? Radzę skorzystać, gdyż ludzi którzy mieli taką okazję na palcach można policzyć. I to jednej ręki.

Najwidoczniej decyzja Konrada była słuszna... Czesem lepiej zadziałać dyplomacją niż tępą siłą. Drzewce pilnują tylko spokoju w lesie i okolicach. Chaos tępią z jeszcze większym zacięciem niż imperialne armie.

Seifer zapytał ilu drzewców jest na świecie. Elfka przetłumaczyła pytanie, potem odpowiedź.
Około dwóstu. Bardzo nie wiele, biorąc pod uwagę liczebność drzew.