Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2013, 17:08   #17
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Z drzemki Thraco został wybudzony głośnym krzykiem kuka, zwiastującym nadejście pory starawy. Minotaur wstał, przeciągnął się i głośno westchnął. Zabrał ze sobą swoje metalowe sztućce i ruszył do mesy. Wszedł do niej jako ostatni, a przez to oczywiście przykuł wzrok wszystkich obecnych. Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, że na pokładzie znajduje się chodzący na dwóch nogach i do tego gadający byk, to się właśnie dowiedział.
Thraco obrzucił surowym spojrzeniem salę. Nie przypadł mu do gustu dziwny podział, jaki wprowadził kapitan. Ten człowiek miał do prawdy dziwne zwyczaje i w mniemaniu minotaura słabo nadawał się na kapitana. Była żywym zaprzeczeniem nauk ojca Thraco. Jednak nawet jego ojciec mawiał, że dobry kapitan to przede wszystkim taki, którego ludzie słuchają i który umie zadbać o ich bezpieczeństwo. Szarobrody musiał mieć posłuch wśród swoich marynarzy, gdyż w innym wypadku nie dowodziłby tą bandą podejrzanych typków.
Thraco westchnął i wzruszył ramionami. Było zdecydowanie za wcześnie na wydawanie wyroków. Zaciągnął się na ten okręt i było już za późno, aby się wycofać. Najbardziej minotaura denerwował fakt, że nadal nie znali celu swojej misji. O wiele lepiej żegluje się, znając cel podróży.
Thraco zasiadł do stołu z innymi marynarzami i sięgnął po strawę. Miał nadzieję, że kapitan raczy w końcu obwieścić wszystkim dokąd płynie "Aquernica". Wszak pora posiłku była ku temu niemal idealna.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline