Krasnolud nudził się coraz bardziej, powoli zaczynał już przysypiać. Z półsnu wyrwały go słowa kapitana na temat niebezpieczeństwa. To jest to na co Glanus czekał cały czas. Kapitan chciał aby sprawdzić czy droga będzie bezpieczna i inne tego typu dyrdymały. Zigildum nie czekał na szczegóły, od razy poszedł szukać Niedźwiedzia, gdy już go znalazł przypatrzył się rytuałowi, który odprawiał. Widział już jak go robi kilka razy jednak zawsze go ten rytuał intrygował. -Dziękuję przyjacielu za tę modlitwę, ale musisz za mnie tracić krwi, kiedyś ci się przyda... Idziemy na patrol czy coś w tym stylu, kapitan chciał żeby sprawdzić czy po drodze nie czają się poczwary gotowe do ataku, pójdziemy z jakimś czerepem czy kimś takim i jeszcze kilkoma oseskami. Pokażmy im, że na nasze duo nie ma bata hehehe...
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |