- Nie jestem mutantem, jestem Władcą Czasu - powiedział Doktor gdzieś między potokiem słów geniusza.
Na wiadomość o faierwerkach Doktor wyraźnie się skrzywił. Właście to krzywił się od momentu gdy Stark sięgnął po butelkę jabola.
- Po pierwsze jestem Doktor, nie Doktorek, po drugie cierpisz na zatrucie alkoholowe... mnie się to też zdarza... po trzecie Dalek'owie są o wiele bardziej inteligentni niż ci się zdaje, to geniusze na skale galaktyki! To że ich talenty są skierowane w kierunku zniszczenia nie oznacza że brak im rozumu. Są całkowicie wyprani z uczuć za wyjątkiem nienawiści. - Doktor milczał przez chwilę i dodał - I co złego jest w tym że mój soniczny śrubokręt ma diodę na końcu? Diody są cool
Coś wybuchło za ich plecami i Doktor gwałtownie się odwrócił znów wymachując sondom, czy może śrubokrętem jak sam się wyraził.
- Niedobrze! Poczekaj tu i postaraj się niczego nie wysadzić w powietrze - zawołał Doktor i pobiegł na złamanie karku w kierunku wybuchu.
__________________ Gallifrey Falls No More! |