Niestety uszkodzenia były bardziej rozległe niż mu się zdawało. Strzał wywołał wyciek mocy i teraz to co pozostało ledwo starczyło na zasilenie zbroi, by nie został uwięziony w własnym wynalazku.
- Sir? - Odezwał się znajomy głos Jarvis'a w jego uchu. - Jeden z wybuchów uszkodził sieć komunikacyjną wieży. Nie jestem w stanie wywołać przeciążenia, zmian trzeba dokonać manualnie.
Nie ma to jak momenty gdy życie rzuca ci kłody pod nogi. W tym momencie wydawało się że właśnie oberwał całym składem drewna.
- Czy mam dalej kontynuować resztę poleceń? - zapytała uprzejmie sztuczna inteligencja.
Do wyboru miał dwie opcje. Abo na piechotę gonić szalonego mutanta, który trzeba przyznać biegł z prędkością, której nie powstydził by się maratończyk, czy pobiec do Avengers Tower nie dalej niż dwie ulice z miejsca w jakim się znajdował.
Tak nawiasem doktorek o dwóch sercach musiał mieć doświadczenie w uciekaniu. Jego bieg właśnie tak wyglądał. Jak by przed czymś uciekał.
__________________ Gallifrey Falls No More!
Ostatnio edytowane przez Dragor : 23-11-2013 o 16:38.
|