Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2013, 19:30   #7
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Tony miał tyle szczęścia że dotarł bezpiecznie do wieży. Tymczasem inne zbroje podjęły walkę z najeźdźcami. To zapewniło mu bezpiecznie dostanie się do klubu dla bohaterów z literą A na początku.
Jarvis oczywiście zdołał przygotować sprzęt i miliarder geniusz w kilka chwil zdołał się pozbyć uszkodzonego sprzętu. Z jednym z luster w łazience miał okazję zobaczyć płat przypalonej skóry na plecach. Ściągnięcie elastycznego, przylegającego do ciała kostiumu jaki nosił pod zbroją było drogą przez piekło, ale jakoś się udało.
Tymczasem jego robo-kamerdyner poinformował iż liczba walczących zbroi zmniejszyła się o połowę. Dalek'owie okazali się być również nie byli wrażliwi na ataki dźwiękowe. Cokolwiek zrobił tajemniczy Doktor, zdecydowanie nie było samym atakiem ultra dźwiękiem.
Niebo pociemniało i ponad huk eksplozji i nieustające okrzyki "eksterminować" wzniósł się ryk piorunów. Niezawodny znak że znajomy nordycki bóg pojawił się w okolicy. Może nawet reszta Avengers w końcu się ruszyła do pomocy?
Gdy Tony wyszedł z łazienki w poszukiwaniu bandaży usłyszał dziwny dźwięk. Coś pomiędzy mruczeniem, a drapaniem po strunach pianina.

https://www.youtube.com/watch?v=Y6kvjP3mpG8



W jego salonie stała błękitna drewniana budka. Policyjna budka jeśli wierzyć napisom na niej. Co prawda Tony posiadał kilka futurystycznych rzeźb... właściwie nawet nie wiedział po co, ale jakoś nie przypomniał sobie by kupował coś takiego. Dał by sobie głowę uciąć że przed chwilą tego tu nie było. Lokiemu zebrało się za żarty w obliczy apokalipsy, czy co?
Drzwi budki otworzyły się i wyjrzał z nich znajomy mutant o dwóch sercach. Tym razem jego ubranie jak i twarz były osmolone, ale on sam z jakiegoś powodu się uśmiechał. Znów w ruch poszła jego hałasująca sonda.
- Tak! - zawołał radośnie. - Źródło energii na tyle potężne..
Urwał widząc Tony'ego rozebranego od pasa w górę.
- Cześć - powiedział szczerząc się jeszcze szerzej. - Jak twoje plecy? Jak znajdę chwilę to ci je opatrzę. Ważniejsze jest: czy jesteś właścicielem budynku? Bo jak tak, to chciałbym dostęp do jego reaktora. Chyba wiem jak przynajmniej czasowo pozbyć się Dalek'ów
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 04-03-2014 o 22:36.
Dragor jest offline