Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2013, 22:15   #29
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Wayland był przerażony. Widziała to w jego oczach. Skulił się, próbując tym jakoś uniknąć kul. Stolik ich zasłaniał chociaż trochę, ale po pierwsze - nie był za duży, a po drugie - nie stanowił prawie żadnej blokady dla wystrzelonych z tak bliska pocisków. Kilka metrów dalej trwała regularna wymiana ognia. Padali kolejni, w tym przynajmniej jeden z napastników, chociaż Felipa nie widziała najlepiej, nie mając ochoty się wychylać.
Haker wreszcie zmusił się, by na jej pytanie sięgnąć pod płaszcz. Po chwili grzebania tam wyciągnął stary, raczej damski, sześciostrzałowy rewolwer i podsunął go latynosce.

Krzyczano. Ktoś zerwał się do biegu i dostał serię. Wystrzały dochodziły także z zewnątrz, słyszalne w chwilach przerwy. Jakiś z napastników właśnie przeładowywał i chyba coś mu się zacięło, bo klął wprost. Niestety, co do jednego byli zamaskowani. Biali i czarni, tyle widziała.
Nagle kątem oka dostrzegła Jin-Tieo. Chyba był ranny. I sam. Wyczołgiwał się zza kontuaru, próbując dostać się do drzwi na zaplecze. Nie były daleko, ale on był wolny. I znajdował się tylko ze cztery metry od Felipy. Tylko czy to coś zmieniało, jeśli pomiędzy nią a kontuarem była prawie całkiem otwarta przestrzeń?
Nagle kolejna seria zostawiła rządek dziur w ladzie, rykoszetując tuż obok czołgającego się mężczyzny.
 
Sekal jest offline