Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2013, 23:48   #23
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
- Jasny gwint, gdzie jest ten niedźwiedź, z którym się boksowałem oraz gdzie ta księżniczka, która … właściwie tego, gdzie ta księżniczka? - wymruczał nagle Dorian budząc się oraz unosząc powieki.
Esther uniosła brew i puściła Argaenowi nad głową Doriana znaczące spojrzenie. Dobre. Czyżby awansowała w hierarchii. Znacząco awansowała.
Argaen stłumił uśmiech i skinął głową, po czym za plecami Doriana narysował w powietrzu koronę.
Tymczasem Dorianowi zdało się, że dostał pociskiem z katapulty, który przyjął na klatę, albo przynajmniej tak się czuł, bowiem miejsce trafienia bolało mocarnie oraz odczuwał dziwną słabość. Wprawdzie wydawało mu się, iż gdyby się uparł, potrafiłby powstać, ale chwiałby się wtedy niczym rozwieszona po praniu bielizna pod wpływem wietrznego podmuchu.
- Tuż przed tobą- Zaśmiał się Eryk widząc reakcję Doriana. - Jest wilgotna i rozgrzana i czeka na Ciebie. - Ruchem głowy wskazał mężczyznę w zbroi i zaśmiał się rubasznie.
Esther początkowo zatkało, lecz już po chwili szczerzyła się w uśmiechu, próbując powstrzymać się od głośnego chichotu.
- Naprawdę? - Dorian jakoś mruknął, gdyż dalej huczało mu we łbie niczym szum sztormowego morza. - Jakoś wyglądać na chętną, to nie wygląda, za to przypomina mężczyznę skrzyżowanego ze stosem blachy chyba. Ooo rany jasne - dodał ciężko - Ale mnie przyładował, uff. Pozostali zdrowi? - spytał. - Jak nasza prawdziwa księżniczka oraz sprawdziliście tego gościa? Auć, niech kulawa kaczka to kopnie jajem smokowca, ale mi mocno huknął - potrząsnął ledwo ledwo czupryną. - Czuję jakoś się, jakbym się spotkał czołowo naprzeciwko rozpędzonej furmanki. Niech to gęś, dziękuję za takie spotkania, i śmieszno i straszno toto - próbował się otrząsnąć zadając jednocześnie pytania.
 
Kelly jest offline