Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2013, 17:59   #26
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Brad w najmniejszym stopniu nie przejmował się towarzystwem, w jakim musiał się znaleźć by zjeść cokolwiek. Bywał już w gorszej kompanii, niż ci matrosi i górnicy, którzy pożywiali się przy "gorszym" ze stołów. Jedzenie może było i bardziej skąpe, niż na kapitańskim stole, ale i tak o wiele lepsze, niż w niejednej przydrożnej gospodzie. No i nie trzeba było za nie płacić, ani też uganiać się za nim po krzakach. Na dodatek każdy, jeśli by się odrobinę postarał, mógł znaleźć dosyć jedzenia. Wystarczyło wykazać odrobinę sprytu i być odrobinę szybszym, tudzież nie przejmować się głupimi oskarżeniami o kradzież.
- Gdyby chodziło o damskie udko, to jeszcze byśmy mogli podyskutować - stwierdził, co zostało skwitowane radosnymi okrzykami biesiadujących. - Twoje zdrowie! - wzniósł w stronę oponenta kufel z piwem.
O tym, że na „Aquernice” nie wszystko działo się tak, jak powinno, świadczył aż za dobrze incydent z matrosami, co to się chcieli zmierzyć z Thraco. Bitka, na oczach kapitana? Dobrze że minotaur się powstrzymał i nie rozwalił paru pustych łbów. Ale drugi incydent był gorszy, bo jak inaczej można to, że Makados zleciał z ławy sztywny jak kołek.
Albo go otruli, co mogło być swoistą karą za to, że śmiał usiaść przy kapitańskim stole, czy też... Może padł ofiarą jakichś eksperymentów Lathidrilla? I nie da się ukryć, że Thraco miał trochę racji robiąc awanturę.
Brad zostawił nie do końca obgryzione udko z kurczaka i podszedł do dyskutujących.
 
Kerm jest offline