Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2013, 21:17   #34
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Szatynka uśmiechnęła się do siebie, widząc zachowanie JP. Nie wiedziała co z tej dziewczyny będzie w dżungli, ale jej zachowanie tutaj było bardzo swobodne. Mogło z tego wyniknąć coś bardzo dobrego lub bardzo złego. Chrząknęła, przyciągając trochę uwagi strażnika, zanim sam oderwał się od biustu blondynki i zareagował gwałtowniej. Nie wiedziała ile rozumiał z paplania rodowitej amerykanki, dlatego Paula mówiła po hiszpańsku.
- Proszę pana, musi pan zrozumieć, że nie możemy czekać. Jej tata pozwolił jej tu przylecieć bez niego, ale sam ma podjechać po nas na lotnisko. Ostatnio kupił kilka większych firm tu w Kolumbii.
Dziewczyna miała nadzieję, że tym gadaniem nie wpakuje ich w jakieś większe kłopoty.
- Jestem pewna, że jak pokażę mu nagranie, w którym pan jest tak blisko i patrzy się tam gdzie nie powinien, to może zdenerwować się dodatkowo - tu pokazała palcem swoje oczy, sugerując mikrokamerę czy podobne cudo - Za to Gdyby pan nam pomógł oraz podał imię i nazwisko, możemy szepnąć coś na pana temat, coś dobrego. Ale jak przyjdzie reszta grupy, albo co gorsza ochroniarz JP to będzie już za późno - wzruszyła ramionami, tak jakby jej na tym nie zależało. - Może widział pan tego wielkiego mięśniaka z łysą głową? Leciał z nami. Osobiście odpowiada za doprowadzenie jej do ojca - wskazała brodą ciągle wdzięczącą się blondynkę.
 
Lady jest offline