Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2013, 22:07   #13
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Na szczęście Stark'a Dalek wydawał się całkiem pochłonięty badaniem osoby Doktora. Trzy pierścienie pomknęły w powietrzu i zniknęły w rozmytym kształcie obracającego się reaktora nic ten zaczął wrzeszczeć.
-WYKRYTO. DOKTORA! WYKRYTO. DOKTORA! WEZWAĆ. POSIŁKI. EXTREMINATE!!!
Sam mutant musiał teraz uskakiwać przed deszczem strzałów jaki na niego spadł po odkryciu jego tożsamości. Tony zyskał jeszcze czas by dodać jeszcze dwa pierścienie. Potem coś zaczęło cię dziać.
Pierwsza błękitna fala uderzeniowa przeniknęła wszystko, a Tony poczuł osty zapach ozony pochodzący z jego własnego reaktora na piersi. Dalek wrzasnął i z hukiem grzmotnął o podłogę. Szybko się pozbierał i wycelował w niego.
- Spój na mnie, jestem celem! - Krzyknął Doktor wskakując z rozwartymi ramionami w pole widzenia obcego.
Kolejna laserowa igła minęła mutanta dosłownie minimetry. Dwa kolejne pierścienie i znów zobaczył półprzezroczystą rozpędzoną bańkę energii. Dalek wrzasnął rozdzierającą.
-USZKODZENIE. SYSTEMÓW. USZKODZENIE. SYSTEMÓW. AAAAAAAAA
Teraz reaktor wysyłał fale nieustannie. Dalek padł na obok wydając z siebie agonalne wrzaski. Plan Doktora zadziałał w stu procentach.
Oczywiście do puki powalony przeciwnik nie wycelował w reaktor. Jeden strzał wystarczył. Osłony wytrącone z równowagi zaczęły zwalniać, a skumulowana energia iskrzyć się gorząc wybuchem.
-Uciekaj! - krzyknął Doktor.
W sekundę później oboje biegli na złamanie karku, słysząc za sobą trzaski zepsutego reaktora łukowego. Tony szybko tracił oddech i zaczął się potykać. Jego ukochany alkohol zostawił w jego organizmie większe spustoszenie niż chciał uwierzyć.
Kiedy musieli przeskoczyć o trzy stopnie Stark stracił równowagę i już miał grzmotnąć nosem o kant schodów, gdyby nie Doktor. Złapał go pod ramie i dalej biegli razem. Mutant był od niego wyższy i silniejszy. Ciągnięcie za sobą podchmielonego milionera nie sprawiało mu problemu.
W kilka sekund później rektor eksplodował. Siła wybuchu rzuciła Starka i Doktora na ziemię. Milioner uderzył głową w betonową podłogę i wyszstkie światła zgasły.

***

Stark nie wiedział ile czasu upłynęło. Wiedział tylko że ktoś szarpie go za ramię. Chyba znów przesadził i film mu się urwał... Zaraz... Doktor? Dalek? Reaktor?
Tony usiadł gwałtownie i zaraz pożałował. Pod czaszką rozbłysły czerwone iskierki bólu, które wdział przez zaciśnięte powieki. Gdy otworzył oczy zobaczył przed sobą twarz Nataszy Romanow, znanej również jako Black Widow.

- Co się stało, Stark? - Spytała ostro. - Reaktor wybuchł, wieża ledwo stoi, na twoje szczęście obcy chwilowo się wycofali. Po co to zobiłeś?!
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline