To zależy od konwencji gry. W niektórych moich grach raczej trudno zginąć, choć bardzo łatwo doznać obrażenia - nawet duże. W takich bardziej długodystansowych grach dawniej załatwialiśmy to tak, że postać umiera, ale gracz tworzy nową i gramy dalej.
W innych śmierć nadchodzi nagle i zależy po prostu od powziętych kroków. Aktualnie gram z kościami, ale dawniej grało się i bez nich (w Przetrwaje na innych forach) i szło ładnie.
Jak gra się bez kości to fabuła rozwiązuje sytuacje sporne. |