- Ci mili panowie - przy tych słowach Judy z uśmiechem słodkiej idotki szerokim niczym banan, wskazała na strażnika i bagażowych - właśnie przynieśli nasz bagaż przesłany specjalna przesyłką. Chyba mają wątpliwości co do jego zawartości. - Dodała na koniec okręcając sobie pasemko włosów wokół palca i przygryzając wargę.
Konsternacja przewodnika była warta zapamiętania, więc uśmiech dziewczyny nie do końca był wystudiowaną pozą. Tak naprawdę całkiem dobrze się bawiła. |