Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2013, 08:27   #36
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
- Czekajcie! - rzuciła Felipa do Waylanda i Jin-Tieo, choć ten drugi nigdzie się raczej w pojedynkę nie wybierał. Bladł i słabł a utrzymywanie pionu przychodziło mu z coraz większym trudem. Gdyby tylko Bullet tu był... On się znał na walce i używaniu siły, co tu może zrobić latynoska z gadaną, której najmocniejszym argumentem były duże cycki?! Mierda!

Zostawiła chłopaków za najbliższym zaparkowanym samochodem widząc już co się szykuje po drugiej stronie ulicy. Facet w vanie był jednym z zabójców, nie miała co do tego wątpliwości. Jeżeli bóg ją w coś uposażył to w kobiecą intuicion, a hijo de puta raczej nie sięgał pod płaszcz po pomadkę do ust...

Szybka decision... Marszowy krok aby skrócić dystans i dwa strzały.
A później zatrzymać mknącego w ich stronę SUVa. Nie zastraszy osiłka za kółkiem, to pewne. Ale może uda się go przekupić? Zaoferuje swój najpromienniejszy uśmiech i tysiąc baksów za ekspresowy kurs do szpitala. Jakoś się z nim ułoży, w tym akurat była dobra. Pozostała obawa czy wóz się zatrzyma kiedy zagrodzi mu drogę... Jeśli nie, pozostanie zastraszenie leleczki w osobówce.
 
liliel jest offline