Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2013, 16:46   #32
Kitsu
 
Kitsu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputacjęKitsu ma wspaniałą reputację
MG: Na zewnątrz karczmy wiał zimny wiatr. Paru ludzi krzątało się wokoło. Większość pracowała koło magazynów przy dokach przekładając towary. W samych dokach, o ile można tak było je nazwać, znajdowało się kilku ludzi. Plus załoga jednego kutra rybackiego. Obok łodzi zaś stała większa jednostka. Wyglądała na statek transportowy. Trzech mężczyzn z karczmy stało jeszcze przed nią, ale po chwili wymienili pożegnalne gesty.

Zimne, rześkie powietrze trochę uspokoiło nadal niespokojną łowczynię. Niby od niechcenia obserwowała rozchodzących się mężczyzn rozciągając obolałe ramiona, po czym skierowała się w stronę kutra.
- Szukam kapitana tego Statku, gdzie go mogę znaleźć?
- Jest tam, w przybudówce - jeden z członków załogi wskazał na niewielkie biuro znajdujące się tuż obok magazynu.
- Dziękuję.
Przybudówka okazała się niewielkim pomieszczeniem doklejonym do ściany owego magazynu. Już z odległości kilkunastu kroków dziewczyna usłyszała kłótnię dwóch męskich głosów i jednego kobiecego.
- Dlaczego nie popłyniecie w górę rzeki!? - krzyczała jakaś dziewczyna.
- Ależ Panno Judyto - odpowiedział mocny, męski głos - nikt teraz nie popłynie w górę rzeki. Sprawy zaszły tam za daleko.
- Jakie sprawy!?, Co takiego tam się stało?
- Niestety na razie nie możemy odpowiedzieć na Pani pytania, ale jak tylko będziemy mieli więcej informacji na pewno zostaną one podane do wiadomości ogólnej. Przykro mi, ale biuro będzie zaraz zamykane. - chudy, łukowaty mężczyzna otworzył drzwi do przybudówki, a krępy rudzielec wskazał gestem wyjście filigramowej blondynce.
Dziewczyna dwa razy mniejsza od obu panów została przez nich wyrzucona, a drzwi zamknęły się jej tuż przed nosem w wielkim trzaskiem. Blondynka odwróciła się gwałtownie chcąc jak najszybciej oddalić się od niemiłego miejsca, ale uniemożliwiła jej to stojąca za nią Nemet, która na dodatek lekko ją przestraszyła samą swoją obecnością.
- Ja..- przełknęła ślinę w końcu i patrząc na Nemet powiedziała- Proszę wybaczyć, śpieszę się. A stoisz mi na drodze. Jeśli coś potrzebujesz pytaj się tych z obsługi portu- wskazała na zamknięte drzwi.
- Biuro właśnie chyba zostało zamknięte, a ja chciałam się tylko dowiedzieć co takiego stało się w górze rzeki. - rudowłosa zerknęła w kierunku biura, ale dalej stałą naprzeciwko blondynku nie pozwalając blondynce na szybką ucieczkę.
- Słyszałam tylko od znajomej znajomej, że Judyta wie coś więcej na ten temat, a to chyba ty jesteś Judyta, jak mniemam?
- Widać znajomi nie umieją trzymać języka za zębami. Esz.. Tak jestem Judyta. A ty to?|
- Nemet. Pewnie możesz mnie nie kojarzyć, bo nie dawno dopiero wróciłam do miasta z dość długiej podróży, ale może mogłabyś znaleźć chwilę czasu i opowiedzieć mi co się stało z pierwszej ręki?
Przyjrzała się Nemet uważniej.
- Może i widziałam kiedyś, nie pamiętam. A co się stało pytasz? Jest zakaz. Absolutny zakaz płynięcia w górę rzeki. Ot i cała historia.
- I nic nie wiesz na temat tego dlaczego jest ten zakaz? Jeszcze niedawno nie było mowy o żadnym zakazie - prychnęła.- Niedawno czyli kiedy co? Widać że nie było cię tu w ostatnich dniach. Sporo się zmieniło. Skąd ten zakaz? A skąd mam to wiedzieć. Sama próbuje się przecież dowiedzieć. Pewnie i tak słyszałaś. Kapitanat tego portu, o ile to można nazwać portem, wydał takie zarządzenie trzy dni temu. Bez podania przyczyn. Teraz każda łódź jest tu uwięziona. A te co wpłynęły są zamykane, a załogi mają przymusowe dni wolne.
- No to mam problem. Heeeh. Akurat wtedy, kiedy zależy mi na czasie. No nic, będę musiała poczekać do rana i może mi uda się dowiedzieć czegoś w Gildii, albo nie wiem sama co już mam zrobić...Nie dałabyś się zaprosić na łyczek miodu pitnego. Dzisiaj i tak raczej nic już nie załatwisz, a miód poprawi Ci humor.
- Masz racje, gdybym tylko wiedziała jeszcze co się dzieje z Estrielem. Idziemy.
 
__________________
Kto kocha, ten czuć powinien i przeczuwać, a kto nie odgadnie serca kobiety, ten go nie wart.
Kitsu jest offline