Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2013, 12:35   #48
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Ryan siedział w knajpce. Był wyraźnie niezadowolony brakiem whisky w menu, co jasno powiedział kelnerowi, któremu składał zamówienie na sushi. Martwił się. Sprawa chyba zaczynała ich przerastać, a zadawanie się z osobami o niepewnym zdrowiu psychicznym tylko zwiększało presję. Tak czy inaczej Ryan nie miał nic do stracenia na tym śledztwie, zaś wiele do zyskania. Postać Terenca wydawała się detektywowi podejrzana i alogiczna. Sekta i katolicka organizacja niosąca pomoc ni w ząb do siebie nie pasowały.

Ryan postanowił odrzucić od razu sekciarzy. Z takimi nigdy nic nie wiadomo, jeśli trują się dodatkowo jakimś świństwem, co jest prawdopodobne, to tym bardziej na nich liczyć nie można. Najlepiej zostawić ich w spokoju, ale jeżeli tropy zaprowadzą właśnie tam, chcąc nie chcąc, będzie musiał udać się tam. Reszta organizacji nie była aż tak egzotyczna, ale ciężko było znaleźć wspólny element. Wiele z nich wręcz wykluczało się wzajemnie. Jak osoba chcąca popularyzować naukę może wspierać jakichś wariatów z sekty? Dosłownie wariatów, gdyż założyciele tej grupki, jak wyczytał Ryan, zostali zdiagnozowani i uznani za chorych psychicznie.

Paskudna restauracja nie działała dobrze na Ryana. Zbyt jasna, zbyt głośno i zbyt chińska. W takich miejscach on nie jadał. No cóż, czasem trzeba. Zdobyli wiele informacji, których wartość nie była jednak zbyt wysoka. Włączył się w końcu do dyskusji.

- Pomysł z sąsiadem popieram. Nie radzę udawać się do sekciarzy, nic i tak raczej nam ciekawego nie powiedzą. – zamilkł na chwilę pogrążając się w myślach. –Może to towarzystwo naukowe byłoby dobrym tropem? Jeśli gdzieś mamy otrzymać konkrety to tam. Przy czym wparowanie i wypytywanie o pana Whiteloonga nie jest dobrym pomysłem.

Przysłuchał się słowom Marka, który napomniał o Dereku zwanym Bartem.
 
MrKroffin jest offline