- Raz widziałem takiego z muszkietem. Na daleko to dobrze strzelo ale z bliska to chłop jak każdy inszy. Nawet jak by tam był to co sam jeden poradzi na kupe zbrojnych. - Próbował dodać otuchy miejscowym jak i sobie Rubus. - Raz z resztą już im tu dołożyliśmy. Co nie? - zakończył udając chojraka.
Najpierw sprawdził dwa dolne pomieszczenia. Potem idąc zwartą grupą weszli na schody. Podobniej jak reszta kurczowo ściskał toporek w ręku. Najpierw wystawił ostrożnie głowę nad poziom podłogi lustrując korytarz potem wyszli na korytarz rozbiegając się po piętrze i przeszukując kolejno pomieszczenia. |