Buck spoglądał na samochody bez większego zainteresowania. Nigdy nie był fanem motoryzacji, prowadzić nie miał zamiaru i w zasadzie jedyne co go interesowało, to czy czasem ktoś nie wpadnie na głupi pomysł pakownia go, do tych śmiesznych samochodzików dla dzieci. Bączki były tak małe, że Buck mógł w nich wsiąść, jedynie w tedy, gdyby wyjąć przednią linie siedzeń i połączyć parę bocznych drzwi w całość lub zdementować dach. - Znamy markę samochodu i numery rejestracyjne. Czy może Pan sprawdzić, czy to wasze auto? - zapytał po angielsku, licząc że w razie gdyby delikwent nie zrozumiał, dziewczyny przetłumaczą co trzeba. - Polecono nam firmę, z której wynajęto ten samochód i chcemy mieć pewność. - kontynuował bajeczkę Sue, licząc że dzięki niej, nie będą musieli płacić za informacje. |