Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2013, 17:10   #18
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Samuel rozłączył się i wrócił za kierownice pożyczonego samochodu. Jechał w kierunku posiadłości Mustanga, pędził choć starał się wyważyć prędkość na tyle aby nie zwracać na siebie uwagi. Gdyby teraz zatrzymała go policja byłaby to istna tragedia! Z drugiej strony nie miał czasu się guzdrać gdyż na szali leżało życie niewinnej bibliotekarki ! Nie wiedział co prawda która godzina gdyż swój zegarek i nieśmiertelniki zostawił w domu (I dzięki niech będą wielkiej Matce ale byłaby afera gdyby Midygardczycy znalezli je przy nim! ) Jednak nawet bez tego wiadome było e pośpiech jest wskazany.


Gdy w końcu udało mu się dotrzeć przed obliczę byłego prezydenta Mustang mógł odczytać z oblicza lekarza zmęczenie, strach i poczucie winy:

- Znów zawaliłem, przysięgam że spróbuje zadośćuczynić złu które wynikło z tego że nie ochroniłem Pani Bradley- Zaczął z grubej rury. Płomienny alchemik wiedział jak ważne dla pół Xingiczyka są tego typu przysięgi.

Gdy Syn Ziemi był pod wpływem wielkiego stresu do głosu zaczynał dochodzić jego akcent i błędna wymowa którą zwykle starał się kontrolować. Teraz przeciągał niektóre głoski co zupełnie zmieniało brzmienie niektórych imion i nazwisk

- Ścieżka przekazała mi wiele przydatnych informacji okazuje się że nasz Korowiew jest spadkobiercą tradycji jakiegoś antycznego zakonu mordującego alchemików. Podobno aby zapobiec kolejnemu upadkowi podobnego do tego co stało się w Xarxses zaczęli tworzyć różne bronie między innymi bestie w ludzkiej skórze i miecz wysysający duszę. Brzmi znajomo ? W każdym razie tu masz moje notatki to co się wydarzyło później jest dużo ważniejsze.- Rzekł kładąc na biurku Roya kilka wymiętolonych kartek papieru.


- Gdy szykowałem się do wyjścia w bibliotece pojawiła się Lust, co ciekawe rzeczywiście miała tatuaż na piersi ale zamiast węża przedstawiał smoka co sugeruje że Korowiew użył jakieś sekretnych rytuałów żeby przywrócić jej życie- Samuel nabrał powietrza w płuca i podjął wątek

- Homopnculusca domagała się od Ścieżki jakiegoś dokumentu! Postąpiłem odruchowo i zaatakowałem ją. Z perspektywy czasu wiem że było to czyste szaleństwo ale w tamtym momencie wydawało się jedynym słusznym rozwiązaniem! Być może powianiem spróbować ukryć się a potem śledzić, ale wydaje mi się że drahmijka nie miała by skrupułów przed zabiciem tej miłej dziewczyny żeby nikomu więcej nie zdradziła sekretów a na to pozwolić nie mogłem! Po za tym gdybym udał się w pościg za blondynką Pani Bradley została by bez opieki. Planowałem przestraszyć tą pazurzastą wariatkę i zbiec z miejsca akcji nim ktoś zdoła mnie schwytać niestety przeceniłem swoje możliwości - Niechętnie przyznał się do błędu.

- Udało mi się unieszkodliwić ją na moment co przypłaciłem wielkim wyczerpaniem. Pamiętając o tym co mówiłeś o jej regeneracji zacząłem Krzyczeć o zamachu terrorystycznym tak żeby cywile uciekli a zdolni do boju udzielili mi pomocy. Plan udał się częściowo, na miejscu był ambasador Midgardu który za pomocą ichniej alchemii unieszkodliwił poczwarę ale ja straciłem przytomność po postrzale jego skretyniałego ochroniarza.

Alchemik w krótkich żołnierskich słowach powtórzy mu rozmowę jaką przeprowadził z jednookim mężczyzną i jego ochroniarzem. Potem zaczął tłumaczyć swe postępowanie


- Nie chciałem cię zdradzić jako przywódce tego śledztwa stąd zrobiłem z siebie agenta Briggisa bo wiem że jesteś z nim w miarę dobrych stosunkach. Musiałem też zdradzić mu nieco prawdy żeby łatwiej przełknął kłamstwo powiedziałem mu więc o Korowiewie bo to wiedział z moich notatek, oraz o regeneracji Lust nie dodając że nie jest człowiekiem choć to pewnie częściowo wydedukował podczas walki z nią. Powiedziałem mu również o porwaniu twojej żony. Wiem że podałem mu informacji której nie miał ale moje życie zależało od tego że przekonam go o zagrożeniu jakie stanowi ten szalony Drahmiczyk oczywiście o tatuażu nie pisnąłem nawet słowem- Odkaszlną gdyż od stresu i ciągłego mówienia zaschło mu w gardle.


- Udało mi się poniekąd gdyż wypuścił mnie żebym przekazał moim mocodawcom ofertę współpracy. Mamy czas do wieczora jeżeli nie wrócę zabije Ścieżkę. Kiedy tamten goryl poszedł po szefa poprosiłem biedaczkę żeby nie zdradzała się ze swą ogromną wiedzą. Udało mi się wyciągnąć z dziewczyny że Lust szukała jakieś mapy kanałów z zaznaczeniem miejsc w których nastąpiły porwania. Dzieciaki opowiadają jakieś bajki o potworze o złotym zębie być może jest w tym jakieś ziarno prawdy... - Rozmyślania przerwał Samuelowi kolejny napad suchego kaszlu.

Gdy w końcu doszedł do siebie zdołał wydukać - Uważam że powinniśmy zgodzić się na propozycje współpracy z ich strony. Podobno udało im się zabić Homonculuske dziewięć razy nim zbiegła przerażona ogniem zaproszonym przez pierun prosto z nieba. Wydaje mi się że nie jesteśmy w położeniu gdzie możemy ignorować takiego sojusznika choć z tego co rzekła mi na pożegnanie Ścieżka wynika że nienawidzą alchemii i zadają tym którzy ją praktykują straszną śmierć lecz nawet gdyby miało mnie to spotkać chcę tam wrócić!

- Wydaje mi się że po wydostaniu Ścieżki trzeba byłoby ją ukryć w którym z przybytków pańskiej Matki. Biedna dziewczyna jest w złym stanie psychicznym, przekonana że jest przeklęta i to z jej winy spłonęły dwie największe biblioteki! Biedaczki nie wolno zostawiać samej bo jeszcze popełni samobójstwo. Można by ją poprosić o odrysowanie tej mapy mógłbym odszukać tajemniczego "monstrum" i przekonać się czemu Korwiew się nim interesuje. - Zaproponował.


- Co działo się gdy leżałem nieprzytomny ? Z tego co słyszałem innym nie poszło zbyt dobrze ? Atak na Cesarza, Panią Bradlej jakieś prześladowania Xingijczyków ? Mógłbym dostać szklankę wody ? - Wyrzucił z siebie pytania szorstkim głosem po czym znów się rozkaszlał
 
Brilchan jest offline