Nawet nie spojrzała na Aru. Uniosła tylko dłoń, dając znak by się odsunął. Nie zerknęła też na broń , która upadła jej u stóp. Wzrok miała skierowany na symbol i kurtkę bandayty. Podeszła do niego, wyminęła mrocznego elfa i nadepnęła hersztowi na krocze. - Skąd masz tę kurtkę śmieciu, gadaj, bo inaczej możesz zapomnieć o dzieciach. - była wściekła, była gotowa go zabić, ale potrzebowała informacji. Na wspomnienie bólu wyrywanych włosów docisnęła mocniej.Naprawdę nie obchodziło jej co zorbią jej towarzysze, widząc tak brutalny popis. Miała zaczerwienione policzki i oczy błyszczały jej wściekłością, takiej jej chyba tutaj jeszcze nikt nie wiedział...
__________________ Abstynent - człowiek niepociągający.
Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni. |