Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2013, 17:24   #77
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Koza była wdzięcznym tematem do żartów, lecz gdy Kociarz mówił o Los Fumadores Marco również nie przestał się uśmiechać.
- Caray! -Zawołał. - Chyba nie powinienem im wchodzić w drogę. Mogą nie podzielać mojego spojrzenia na świat - uczynił aluzję do swego bionicznego oka. - Tylko po co tym świrom młode dziewczyny ze Stanów? Rozumiałbym jeszcze, gdyby to były blade niebieskookie blondynki, ale takie jak te siostry da się znaleźć i w Kolumbii. Chyba, że to prywatne przedsięwzięcie Almeidy.

Ruiz zamyślił się drapiąc po brodzie i przez chwilę jedynym co dało się słyszeć w piwnicy było mruczenie kota głaskanego przez el Gatto oraz cichy szum wentylacji.

- Znasz mnie, Kociarzu - podjął Marco po chwili - i wiesz, że odwdzięczę się stosownie do wartości zdobytych informacji. Z pieniędzmi u mnie licho, chyba że uda mi się naciągnąć moich północnoamerykańskich współpracowników, albo pracodawców. Jutro jedziemy na południowy zachód za Almeidą, ale może mógłbym wyświadczyć ci jakąś przysługę? Un favor por favor. W tych ciężkich czasach musimy się wzajemnie wspierać. Mógłbym przynieść ci nowego kota na przykład...
 
Bounty jest offline