Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2013, 17:58   #84
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Paula tylko chwilkę rozważała, co takiego mogła zrobić Shakira, że stała się święta. Kolumbijczycy wydawali się bardzo religijni, raczej więc z tego faktu nie żartowaliby w taki sposób. Sam szpital nie wywoływał u dziewczyny zbyt wielu uczuć. Nie takie miejsca widywała w swoim życiu, nie tak znowu długim. Ucieszyła się, że Marco i Sue dowiedzieli się już gdzie przebywał taksówkarz. Myśl o użeraniu się z recepcjonistkami w tym zamieszaniu przyprawiała ją o ból głowy.
- Ten sygnał jest zintegrowany z nadajnikiem samochodu - odpowiedziała przewodnikowi. - Po prostu obecnie auto stoi w miejscu.

Atak, jakiego celem się stali, trochę zszokował Paulę, która cofnęła się zgodnie z życzeniem obojga Kolumbijczyków. Dała Ruizowi to tłumaczyć, gdy jednak ją zawołał, pokręciła głową. Podeszła, pokazała nawet zdjęcie, nie zgodziła się tylko z przedstawioną historią. Czasami tak jawne kłamstwa - przecież do licha zupełnie inna była od tych dziewczyn! - nie przechodziły jej przez usta. Wcale nie była tak dobrą aktorką, aby podołać każdej roli.
- Marco, mówiłam ci, że to nie moje siostry. Bliskie znajome - na tyle było ją stać. - I nie jestem ze Stanów. Pochodzę z Grecji - wolała nie zadawać pytania w stylu "czy wie pani gdzie to jest", zwłaszcza, że w obu Amerykach kojarzono głównie Unię Europejską, nie poszczególne jej kraje.
- Prawdą jest, że zostały porwane. Bardzo chcielibyśmy porozmawiać z Hernando. Wierzymy, że możemy uratować te dziewczyny - uśmiechnęła się smutno, maskując tym gestem chęć walnięcia kobiety jakimś krzesłem czy czymś takim.
 
Lady jest offline