Nie zdążyła nawet podziękować Hernando, posłała tylko uśmiech jego córce, nie zwlekając z opuszczeniem tej sali. Drugiego wybuchu złości Felipy mogłaby już nie wytrzymać tak spokojnie. Zagadana przez Marco, spojrzała na niego. - Pochodzę z Grecji, ale najpierw wychowywałam się w Meksyku, a potem... na całym właściwie świecie. Kolumbię odwiedziłam poprzednio jak miałam osiemnaście lat. Nieszczególnie znam kraj swojego pochodzenia, wiem jednak, że Aleksander to Grekiem nie był - mrugnęła do niego.
Na dole, już przy samochodach, należało zdecydować co dalej. Paula wolała uniknąć "bratania" się z miejskimi gangsterami, nie miała tu też kontaktów, a kobiety traktowane były w specyficzny sposób, więc nie zaproponowała swojej kandydatury do dalszego wywiadu. Nie wiedziałaby od czego zacząć. - Jeśli chodzi o mnie i JP to chyba słabo się nadamy na tajne spotkania z gangsterami - wyszczerzyła się do dziewczyny. - Jest sens, byśmy wszyscy jechali do hotelu? - jej wzrok przeniósł się na Camilę, która stała na tyle daleko, by nie słyszeć cichych słów Pauli. - Zwłaszcza, że Buck sobie kogoś przygruchał. Marco, może zamiast tego spróbujesz się dowiedzieć co o jakimś ważnym Carlosie, a my pojedziemy do Americano? - spojrzała na JP. - To chyba nie jest takie niebezpieczne?
Ostatnio edytowane przez Lady : 09-12-2013 o 18:44.
|