Dante nie zwlekając, chyłkiem zaczął obchodzić w bezpiecznej odległości całe zajście, kurczowo trzymając spodnie tak aby się w miarę szybko poruszać. Starał się utrzymywać tempo podobne do biegających, kryć się gdy mógł i kierować się do rzeki. Jego zmysł podpowiadał mu, że jeśli już, to tam warto szukać jakiś ciał, ciuchów, może znajomych twarzy? Do krasnoludów nie miał ochoty się zbliżać. Miał cichą nadzieję, że opryszki ich porządnie naderszą a najlepiej kilku ubiją, będzie weselej. Mimo skradania się chyłkiem wyglądał znajomych twarzy.
__________________ "Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej."
Ostatnio edytowane przez potacz : 09-12-2013 o 19:36.
Powód: Ortografia.
|