W końcu wyszli ze szpitala co JP przyjęła z zadowoleniem. Wcale nie żartowała mówiąc że nie znosi szpitali, zwłaszcza takich obskurnych i przepełnionych ludzkim nieszczęściem. Telefon odwrócił jej uwagę od przygnębiających myśli. Na szczęście tym razem nie był to żaden z członków jej licznej rodziny.
- Na razie mamy namiar na GPS samochodu, który wynajęli w Neivie. Pojedziemy tym śladem. – Odpowiedziała detektywowi, a gdy się rozłączył przekazała pozostałym informacje i przesłała otrzymane zdjęcie.
Pomysł ze sprawdzeniem hotelu bardzo jej się podobał i od razu zgłosiła gotowość do działania, a gdy Marco z podziwem spoglądał na Chevroleta wyrażając tak otwarcie swoje seksistowskie poglądy, uśmiechnęła się tylko i podeszła do niego prowokacyjnie kręcąc biodrami. Dotknęła palcem jego torsu i wolnym zygzakiem zjechała w dół patrząc mu przy tym prosto w oczy:
- Amigo, nawet nie masz pojęcia ile ciekawych talentów może mieć delikatna kobietka. |