WÄ…tek: Z mroku...
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2007, 19:38   #93
g_o_l_d
 
g_o_l_d's Avatar
 
Reputacja: 1 g_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znany
- Obawiam się Ilaveyronie, że te tchórzliwe gady nie zaatakują dwóch osób. One są jak calimshańskie sępy, atakują tylko słabe pojedyncze ofiary. Właśnie takiego wabika potrzebujemy. Kogoś kto będzie wyglądał na łatwy cel, a tu w Niższej nie trudno znaleźć jakiegoś śmierdziela, który nie umie zaszyć się gdzieś na noc, więc nie brak im pojedynczych ofiar. Po co ryzykować potyczkę z dwoma? Dużo łatwiej jest okraść samotnego wędrowca zwłaszcza, że w Sigili nigdy nie wiesz na kogo się natkniesz. U was w Podmroku któż chodzi z pochodnią? Czy nie tylko ci, którzy wiedzą, że nic potężniejszego od nich nie może czaić się za każdym załamem skalnej ściany? Sam doskonale znasz odpowiedzi na te pytania, więc chyba mnie rozumiesz? Skoro żebrak nam uciekł, wykorzystajmy to co mamy - Lekki ruch dłoni wskazał ścierwo herszta. Panie, Panowie przedstawiam wam nieśmiałego ochotnika.

Iskra wyciągnęła obie dłonie w kierunku zwłok. Zmrużyła oczy i szepcząc wypowiedziała inkantacje. Nad cielskiem bandyty zaczął spadać deszcz błyszczących iskier. Zawieszone pół metra nad zwłokami uformowały coś na kształt homoidalnego ciała To pomału opadło i wynikło w nieboszczyka. Mężczyzna gwałtownie otworzył oczy, jego ciało wygięło się łapiąc oddech. W jego powiekach tlił się ogień. Na rozkaz Iywlii ciało zaczęło niezgrabie podnosić się na nogi.

- Ten ochotnik pójdzie przodem, słaniając się na nogach i udając ciężko rannego. Dla uwiarygodnienia złamie się mu nogę. Na przykład tak.- Iskra pstryknęła palcami i w powietrzu rozległ się trzask łamanych kości. To będzie idealny cel dla łuskowatych złodziejów. My otoczymy go kołem, okryci płaszczem iluzji, podczas, gdy Swetlana i Dir będą szli za nami w dostatecznej odległości, aby ork mógł wziąć odpowiedni rozpęd.

Kończąc Iskra dygnęła kłaniają się w pas. I z uśmiechem na ustach oświadczyła
- A teraz wypróbujmy ten worek kości, chyba, że macie lepszy pomysł?
 
__________________
Nie wierzÄ™ w cuda, ja na nie liczÄ™...

Dreamfall by Markus & g_o_l_d
g_o_l_d jest offline